tag:blogger.com,1999:blog-3931265438804137950.post3106307482633473168..comments2024-02-24T20:37:40.563+01:00Comments on Z punktu widzenia dziennego portiera...: MurPortierhttp://www.blogger.com/profile/15495430127127397607noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-3931265438804137950.post-85903912913246813772010-09-18T22:18:56.471+02:002010-09-18T22:18:56.471+02:00Poza bezkarnym jedzeniem czekolady przed snem, pos...Poza bezkarnym jedzeniem czekolady przed snem, posiadanie "prywatnego" kota jest jednym z niewielu plusów bycia dorosłym. <br />Oczywiście są też i inne plusy, ale o nich przed 23:00 nie napiszę :))Portierhttps://www.blogger.com/profile/15495430127127397607noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3931265438804137950.post-4348930199375353332010-09-18T21:52:11.398+02:002010-09-18T21:52:11.398+02:00Też jako dziecko mogłam bawić się z kotami wyłączn...Też jako dziecko mogłam bawić się z kotami wyłącznie u dziadków. A teraz moje dwa zostały pod opieką syna i kiedy tam wpadam chcę je zagłaskać na śmierć. Także lubię podglądać jak piją, choć moje nie tolerują mleka. Starszemu, Dzikusowi uszy drgają do tyłu przy każdym łyku.anna s.https://www.blogger.com/profile/12483228584196661044noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3931265438804137950.post-22173979079403618622010-09-18T15:54:36.683+02:002010-09-18T15:54:36.683+02:00Enigmatycznie? Chyba nie... Nie wiem.
To miało być...Enigmatycznie? Chyba nie... Nie wiem.<br />To miało być jakby "bezpośrednim odczytem z mojej pamięci", bo historia jest oczywiście najzupełniej prawdziwa.<br /><br />A co do dobrych wspomnień to też jakieś tam by się znalazły. Na przykład pachnące gofry z bitą śmietaną jedzone przy zachodzie słońca na zacisznej ławeczce w Świnoujściu gdzieś tak plus minus w 1979 roku... <br /><br />Pozdrawiam i ja. ;)Portierhttps://www.blogger.com/profile/15495430127127397607noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3931265438804137950.post-6520291444869781552010-09-18T15:28:12.240+02:002010-09-18T15:28:12.240+02:00Tak ładnie piszesz i... tak enigmatycznie. Może wł...Tak ładnie piszesz i... tak enigmatycznie. Może właśnie to daje tę "ładność". To jest literatura. <br />Tak to już jest, że z wczesnego dzieciństwa zapamiętujemy najczęściej traumatyczne wydarzenia. Mnie jako czterolatkę zabrali do szpitala zakaźnego (żółtaczka). Czy istnieją tak przebojowe dzieci, że długie rozstanie z rodzicami nie robi na nich najmniejszego wrażenia? Wątpię.<br />Pozdrawiamanna s.https://www.blogger.com/profile/12483228584196661044noreply@blogger.com