tag:blogger.com,1999:blog-3931265438804137950.post3795913788711821752..comments2024-02-24T20:37:40.563+01:00Comments on Z punktu widzenia dziennego portiera...: Drugie tłoczenie morświnaPortierhttp://www.blogger.com/profile/15495430127127397607noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-3931265438804137950.post-51589794096562706742016-02-04T21:44:25.875+01:002016-02-04T21:44:25.875+01:00Dziękuję. Szczerze mówiąc rozważałem wycięcie częś...Dziękuję. Szczerze mówiąc rozważałem wycięcie części "bajkowej", ale skoro była podstawą pierwszego takiego wpisu kilka lat temu, to niech sobie zostanie. <br /><br />Tak, praca na etacie to skarb. Ma się normalne składki, ma się urlop, ma się jakąś tam pewność jutra. I przede wszystkim inny poziom możliwości. <br /><br />Problemem w Polsce jest to, że umowy zlecenia w pewnych branżach traktuje się jak sposób do płacenia pensji poniżej minimalnej. I o tym pan Petru czy inni "rewolucjoniści" nie wspominają. O to sobie nikt oporników nigdzie nie wpina. A jak ma żyć sprzątaczka na zleceniu odnawianym co kwartał zarabiająca netto miesięcznie np. 780 zł? Ma się zabić? <br />I na to by chyba nie starczyło.Portierhttps://www.blogger.com/profile/15495430127127397607noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3931265438804137950.post-87847378561928280162016-02-04T15:21:33.638+01:002016-02-04T15:21:33.638+01:00Dobrze napisane, szkoda tylko, że to proza życia, ...Dobrze napisane, szkoda tylko, że to proza życia, a nie science fiction :(. <br />Czytając to czuję się trochę jakbym wygrał w totka, bo mam nie tylko pracę na etacie, a jeszcze na dodatek ciekawą, a przy okazji ją lubię... Ehh... Wi Ślanhttps://www.blogger.com/profile/04602344894836353355noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3931265438804137950.post-24400647459797553572016-02-04T10:49:52.884+01:002016-02-04T10:49:52.884+01:00Dodałbym jeszcze trzy argumenty w sam raz dla sądu...Dodałbym jeszcze trzy argumenty w sam raz dla sądu:<br /><br />1- Jeżeli umowa jest krzywdząca w sposób niepodlegający dyskusji (zlecenie zamiast etatu, drugie zlecenie żeby zostać bez składek) to jak można uznać, że ktoś z własnej woli ją podpisał?<br /><br />2. Jeżeli pracują, na tym samym obiekcie, ale też w ogóle, po prostu w firmie, wykonując te same czynności zarówno pracownicy na etacie jak i na zleceniu to biorąc pod uwagę, że robią to samo etatowcy samym swoim istnieniem są argumentem dla praw do takiego samego traktowania zleceniobiorców.<br /><br />3. W zleceniach jest zapis o możliwości zastępstwa. Wyobraźmy sobie sytuację, że portier przychodzi do pracy i mówi: A to jest mój kolega, Zdzichu, znamy się z piwiarni, on tu teraz za mnie będzie tydzień, bo ja jadę w Tatry ;))<br /><br />Absurd, prawda? Nikt się na to nie zgodzi i pewien jestem, że nikt takiego zapisu nie realizuje. A skoro tak, to jest to kolejny argument że zlecenie w pracy portiera (i sprzątaczki i pewnie jeszcze innych) jest de facto etatem.<br /><br />PozdrowieniaPortierhttps://www.blogger.com/profile/15495430127127397607noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3931265438804137950.post-75707648070869316072016-02-04T09:17:32.142+01:002016-02-04T09:17:32.142+01:00Pełna zgoda. Czynności wykonywane przez portiera w...Pełna zgoda. Czynności wykonywane przez portiera wyczerpują wszystkie cechy umowy o pracę. Umowa zlecenie to umowa cywilnoprawna, umowa rezultatu. Zleceniodawca wyznacza termin na wykonanie czynności i nie obchodzi go kiedy, zleceniobiorca wykona zlecenie. <br />Zleceniobiorca może zlecić wykonanie czynności kolejnej osobie. Myślę, że PIP, ZUS znają temat "ochroniarzy", ale po prostu nie było woli politycznej, że się tak wyrażę na ukrócenie tych praktyk. Podobnie z pracą "właścicieli" małych sklepików w dni świąteczne, itp. PozdrawiamWojteknoreply@blogger.com