Gdyby dziś miał być ostatni dzień…
Nie, nie jakiegoś etapu. Wszystkiego.
Całego mojego ja. Koniec. Absolutny. Bez szansy na odwołanie.
Co byłoby ważne?
Przecież nie debet w banku i nie praca. Nie model samochodu ani metraż mieszkania.
I nawet nie to, dlaczego nie mam matury.
Byłby ważny pierwszy pocałunek i kolor Jej oczu. Zapach świeżo skoszonej trawy i mruczenie kota. I płatki śniegu i wiersze Staffa i wszystkie uśmiechy z wszystkich dni mojego życia.
A cały świat byłby taki piękny i ciekawy. Z brudnymi autobusami, wrednym psem sąsiadów i tandetnymi serialami w telewizji.
Prosta prawda. Cały czas tu jest.
Jak w „Wielkim Szu”:
-I ja ją znam?
Jak w „Wielkim Szu”:
-I ja ją znam?
-Znasz.
-Znam i nie rozumiem?
I tu się mylisz, niektórzy wiedzą to zanim jest za późno i paterą z uśmiechem na szare autobusy i zachwycają się tym,że znowu wstali,a z nimi całe podwórko:).A konto, marka auta? Nic nie znaczą jak nie masz komu spojrzeć ze zrozumieniem w oczy. Jak się kocha i jest kochanym mozna spokojniej odejść, choć szkoda tego co wspólne i co zostawiasz.kungunda
OdpowiedzUsuńKunegundo! Podpisuję się pod twoim komentarzem całym sercem, całym moim jestestwem. Właśnie tak to jest. Pięknie to powiedziałaś. Pozdrowionka :D
UsuńKarolina
Przejażdżka rowerem, promienie słońca, spacer po chodniku w ciepły, letni wieczór, błękitne niebo, zielone liście drzew, dotyk miękkiego, kociego futra, widok z okna, uśmiech człowieka...
OdpowiedzUsuńTo jak z tym głosowanie:), daleko jeszcze do podium:)?
OdpowiedzUsuńHmm... Zależy z której strony peletonu to podium postawią ;)))
OdpowiedzUsuńAby z brzega być:), a już z którego to mniejsza o wiekszość:).kunegunda
OdpowiedzUsuńTak to bywa, że pod koniec życia okazuje się, że robiliśmy wcale nie to, co jest dla nas naprawdę ważne. Tylko "wtedy jest już za późno"...
OdpowiedzUsuńDostrzegajmy piękno wokół siebie, żeby w ostatniej chwili nie pomyśleć "ile bym dała, żeby widzieć tą piękną, starą jarzębinę i miłą, starszą sąsiadkę z parteru" tylko: "mam je pod powiekami..." i spokojnie umrzeć. Żyrafa
Tak! Niektórzy tak już mają, że często szukają daleko tego, co mają blisko siebie, gonią za czymś co tak naprawdę ma drugorzędne znaczenie. Dopiero na łożu śmierci zaczynają rozumieć, że szczęście było tuż obok, ale nie chcieli tego zauważyć. Smutne to, ale też prawdziwe.
OdpowiedzUsuńZ pozdrowieniami i życzeniami patrzenia również sercem
Karolina
Nie ma się co oszukiwać, wszyscy gonimy. Tak to już jest, że kasa, stanowisko, gadżety decydują. I my tego chcemy.
UsuńNa "czerwone różyczki" jak nazywam sentymentalizm zawsze zostawiamy sobie czas, choć najczęściej nigdy go naprawdę nie znajdujemy i pozostaje nam żałować. Ale taka widać przewrotna ludzka natura.