Kaligrafia po byku... ;-) Ale egzemplarz po prostu BEZCENNY! Nie sprzedałabym tej książki za żadne skarby. No, chyba, że ktoś już nie mógł patrzeć na wpis...
Tak. I wbrew moim podejrzeniom całkiem znośnie napisane. Nadieżda z Włodkiem mieszkali w Krakowie, jedli kwaśne mleko z ziemniakami, pili polską wódkę i knuli. A po wódce i kwaśnym mleku zdaje się nie sposób im już było uniknąć rewolucji... :))
Teraz dopiero zobaczyłam że napisałam "chumor" zamiast "humor". Na usprawiedliwienie: syn ma dwukrotnie zdiagnozowaną dysortografię. Chyba mam to po nim (nie śmieszne?)
Tam powinien być znak zapytania po drugim zdaniu. Ale mój "laptok", jak mawia jeden znajomy, jest niemieckiego pochodzenia (spadek po bracie) i co innego jest na klawiaturze a co innego wyskakuje na ekranie. Można by wprawdzie podpiąć inną klawiaturę, lecz mam i tak za dużo kabli.
Kaligrafia po byku... ;-) Ale egzemplarz po prostu BEZCENNY!
OdpowiedzUsuńNie sprzedałabym tej książki za żadne skarby. No, chyba, że ktoś już nie mógł patrzeć na wpis...
Tak. I wbrew moim podejrzeniom całkiem znośnie napisane. Nadieżda z Włodkiem mieszkali w Krakowie, jedli kwaśne mleko z ziemniakami, pili polską wódkę i knuli. A po wódce i kwaśnym mleku zdaje się nie sposób im już było uniknąć rewolucji... :))
OdpowiedzUsuńŚwietne poczucie chumoru. Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńZnaczy moje czy Włodka? ;)Witam, pozdrawiam i zapraszam do czytania i komentowania wszerz i wzdłuż. Tematy postów są obok w "chmurce" --->>
OdpowiedzUsuńTeraz dopiero zobaczyłam że napisałam "chumor" zamiast "humor". Na usprawiedliwienie: syn ma dwukrotnie zdiagnozowaną dysortografię. Chyba mam to po nim (nie śmieszne?)
OdpowiedzUsuńUsprawiedliwienie przyjęte. Spokojnie. Ja mam dystabliczkowość mnożeniowość ;)absolutną i to już chyba do grobowej deski.
OdpowiedzUsuńDzienny (zamieniłabym jednak pierwsze "n" w tym słowie na "l") Portierze. Czy doczekamy się nowej notki. Z poważaniem.
OdpowiedzUsuńTam powinien być znak zapytania po drugim zdaniu. Ale mój "laptok", jak mawia jeden znajomy, jest niemieckiego pochodzenia (spadek po bracie) i co innego jest na klawiaturze a co innego wyskakuje na ekranie. Można by wprawdzie podpiąć inną klawiaturę, lecz mam i tak za dużo kabli.
OdpowiedzUsuńZ tymi nazwiskami to rzeczywiscie dowód, że... historia lubi powtórki (z rozrywki?)
OdpowiedzUsuńPost już jest, a co do klawiatury to zaraz coś wymyślimy...
OdpowiedzUsuń