Pomiędzy Katowicami a Rudą Śląską napotkać można w lasach przepiękne, zupełnie zdawałoby się nieprzystające do postindustrialności naszego regionu widoczki. Zapraszam do przyjrzenia się drobnej ich części.
Trzeba przyznać, że te lasy, w naszych okolicach, są niejako błogosławieństwem. 3 Stawy czy Muchowiec do nich się nie umywa, nie mówiąc już o Stargańcu. Jednak wszystko przebija Las Cygański. Jedziemy do BB. :)
Okazuje się, że "oni" tam potrafią jak to zawsze i wszędzie postuluję budować teraźniejszość na i obok przeszłości. W Katowicach to nie wychodzi. Zaraz pojawiłyby się plastikowe zjeżdżalnie, piaskownice a do tego co dwadzieścia metrów fastfood. A tam wchodzi się w park, który jest lasem i każdy krok daje nowe wspaniałe widoki. Masz rację, piękne to miejsce.
Trzeba przyznać, że te lasy, w naszych okolicach, są niejako błogosławieństwem. 3 Stawy czy Muchowiec do nich się nie umywa, nie mówiąc już o Stargańcu. Jednak wszystko przebija Las Cygański. Jedziemy do BB. :)
OdpowiedzUsuńOkazuje się, że "oni" tam potrafią jak to zawsze i wszędzie postuluję budować teraźniejszość na i obok przeszłości. W Katowicach to nie wychodzi. Zaraz pojawiłyby się plastikowe zjeżdżalnie, piaskownice a do tego co dwadzieścia metrów fastfood. A tam wchodzi się w park, który jest lasem i każdy krok daje nowe wspaniałe widoki. Masz rację, piękne to miejsce.
UsuńPS. Idę wyparzyć termos w takim razie :D