Problemy z dodaniem komentarza? Wyślij mi go mailem - opublikuję. Adres znajdziesz w moim profilu!

Uwaga! Komentarze pojawiają się z opóźnieniem - po przejrzeniu dla odsiania spamu (i tylko jego!)


Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wędrówki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wędrówki. Pokaż wszystkie posty

środa, 5 sierpnia 2020

Pod górkę





Gazeta Wyborcza piórem pana Marcina Czyżewskiego ogłosiła dziś, że oto "Turyści wreszcie wiedzą, gdzie jest szczyt Skrzycznego", a wszystko to dzięki specjalnej żółtej tabliczce w celu informacyjnym na wspomnianej górze zamontowanej. Wielką tę, jakby z owego tytułu należało wnioskować,  pracę wykonały wspólnie Centralny Ośrodek Sportu w Szczyrku oraz oddział PTTK z Bielska Białej. Na tym jednak nie koniec. Jak donosi pan Czyżewski tabliczka na Skrzycznem oprócz precyzyjnego określenia wysokości podaje jeszcze, nie uwierzylibyście Państwo, informację, iż jest to najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego. 

Faktycznie, tego można było nie wiedzieć, co potwierdza pośrednio pan Tomasz Laszczak, dyrektor COS w Szczyrku, komentując, że "takiej konkretnej informacji do tej pory brakowało".  

Dopełnieniem tego niechaj będzie wypowiedź pana Andrzeja Kuci z oddziału PTTK w Bielsku, który dodaje, że będzie to teraz "idealne miejsce dla tych, którzy dokumentują zdobywanie najwyższych szczytów w ramach Korony Gór Polski".

---

Do Gazety Wyborczej AD 2020 daleko mi światopoglądowo jak nie przymierzając do szczytu Skrzycznego i to idąc z Węgierskiej Górki, ale mimo bycia "pisiorem" nadal mam otwarty umysł i potrafię docenić dobre dziennikarstwo, nawet, jeśli co do treści, które przekazuje, jestem w nomen omen totalnej opozycji. To niestety nie jest dobre dziennikarstwo. To jest gazetka szkolna. Przykro się czyta takie materiały. Raz, że przerost formy nad treścią żenuje, dwa, że tak autor jak i jego rozmówcy ani słowem nie wspominają, że taka "specjalna" i "precyzyjna" tabliczka jest lub może nie ma jej TERAZ (nie wiem tego), ale BYŁA przez długie lata, trzy, że turysta, który idąc na Skrzyczne nie wiedziałby, że to Skrzyczne, musiałby być przypadkiem wyjątkowym, i nie uważam aby z gatunku tych chlubnych, cztery, że gramolić się z dowolnie wybranej strony godzinami na szczyt, a docierając nań i nadal nie wiedząc (albo zwłaszcza nie widząc!), że nic wyżej już nie ma, po prostu jest niemożliwym,  i wreszcie pięć - oto kilka zdjęć. 

---

Rok 2011





Rok 2012





Rok 2015





Trzy komentarze ze strony www GW





Teksty z tego bloga, moją książeczkę, zdjęcia i filmy można kopiować do użytku niekomercyjnego i/lub umieszczać na niekomercyjnych stronach www, w prezentacjach, publikacjach i innych - bez prawa do modyfikowania - po podaniu autora (Portier) oraz adresu strony z której zasobów zostały pobrane (www.otoportier.blogspot.com). Wykorzystanie komercyjne jakiegokolwiek materiału wyłącznie po kontakcie z autorem i uzyskaniu jego wyraźnej zgody. Adres do korespondencji znajduje się na stronie mojego profilu w serwisie Blogger.