piątek, 29 grudnia 2017
Śladami kolejki piaskowej kopalni Wujek
Do grudnia 2016 roku nie wiedziałem nawet, że istnieje coś takiego jak słynna przecież Hałda Panewnicka. Zimą udało mi się ja poznać, zwiedzić, obfotografować, później stopniowo także objechać ze wszystkich stron na rowerze. To faktycznie fascynujące miejsce zasługujące na osobny wpis. Ale nawet wtedy, gdy docierałem tam do zakątków, w których, proszę wybaczyć tę pewność, nigdy nie będzie 99,9% czytających te słowa i tak jeszcze nie kojarzyłem napotykanych w okolicznych lasach starych podkładów kolejowych z czymś zupełnie innym, co działo się tam w innym czasie, gdy o hałdzie nikt nie słyszał, a na miejscu dzisiejszych gór kopalnianych odpadów były wielometrowe wykopy...
Zapraszam na wycieczkę. Proszę wsiadać, drzwi zamykać.
Odcinek Brynów - Kokociniec
Odcinek Kokociniec - Mikołów
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Teksty z tego bloga, moją książeczkę, zdjęcia i filmy można kopiować do użytku niekomercyjnego i/lub umieszczać na niekomercyjnych stronach www, w prezentacjach, publikacjach i innych - bez prawa do modyfikowania - po podaniu autora (Portier) oraz adresu strony z której zasobów zostały pobrane (www.otoportier.blogspot.com). Wykorzystanie komercyjne jakiegokolwiek materiału wyłącznie po kontakcie z autorem i uzyskaniu jego wyraźnej zgody. Adres do korespondencji znajduje się na stronie mojego profilu w serwisie Blogger.
Dobra robota.Dla mnie super temat.Ciekawy. Jeżdziłem już tam, ale nie znałem tematu. Warto było obejrzeć filmiki. Muszę przejechać wiosną całą trasę jeszcze raz aby poczuć klimat tamtych minionych czasów. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki. Klimat jest bardziej wyczuwalny na drugim odcinku. Przy okazji polecam odwiedzenie krzyża z 1806 roku tuż obok hałdy. To na niższej mapce ten zamazany napis poniżej oznaczenia szatni Haldexu i rozgałęzienia "torów".
Usuń