sobota, 27 stycznia 2018
Ciemna strona szlabanu
Historia do której odnosiłem się w poprzednim wpisie otrzymała właśnie zaskakujący dalszy ciąg. Aczkolwiek ani o jotę nie zmienia on mojej opinii o outsourcingu i jego skutkach, w tym przede wszystkim stwierdzenia, że skoro szpital potrzebuje obsługi portierskiej, to i szpital powinien takową zatrudniać, to jednak ma jeszcze jedno, głębsze dno, ponieważ pokazuje pośrednio jak manipulują nami media.
Okazało się właśnie, że to nie do końca lekarz był bohaterem a portier złym duchem, że też nie do końca jeden chciał i prosił a drugi odmawiał i ignorował, i wreszcie niestety, że tzw. parcie na szkło pierwszego było wprost proporcjonalne do wycofania drugiego. Brutalne słowa jakie pojawiły się potem w komentarzach, żałosne sondy, takie jak ta którą skopiowałem ze strony Faktu i wszechobecna fala krytyki zasłoniły drobiazg, że samego portiera do pewnego momentu nikt o sprawę nie zapytał. Ba! Jego własna firma w żenującej nadgorliwości od razu zarzekła się, że zostanie ukarany. WIEDZĄC jak się teraz okazuje, że był niewinny! Trudno w tej sytuacji nie stwierdzić, że karą (niezasłużoną) jest dla niego już sam taki właśnie pracodawca.
Ale do rzeczy. We wczorajszym reportażu TVN-u wyjaśniono wreszcie, że parkingowy NIE MIAŁ TECHNICZNEJ MOŻLIWOŚCI OTWARCIA SZLABANU od niewłaściwej strony, gdyż odpowiednie czujniki były tylko od wjazdu , nie było ich zaś, ani innego sposobu otwarcia blokady od wewnątrz, a przynajmniej nie przez portiera znajdującego się na miejscu. Mógł to zrobić drugi, z innego posterunku, ale po odpowiednim zgłoszeniu. Tego zgłoszenia nie otrzymał, ponieważ lekarz zdążył już szlaban wygiąć.
Smutne to wszystko, naprawdę. Mamy tu i obłudę i kłamstwa i medialny lincz. A teraz dla odmiany ckliwą historyjkę broniącą niesłusznie oskarżonego człowieka. Problem w tym że jedno i drugie pisane tym samym piórem. Wszystko dla kliknięć, bo dziś tylko one się liczą. Zamiast obiecywanej tyle razy "całej prawdy, całą dobę"...
=====================================
Winny jest portier.
Jak można tak hejtować niewinnego portiera?!
====================================
====================================
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Teksty z tego bloga, moją książeczkę, zdjęcia i filmy można kopiować do użytku niekomercyjnego i/lub umieszczać na niekomercyjnych stronach www, w prezentacjach, publikacjach i innych - bez prawa do modyfikowania - po podaniu autora (Portier) oraz adresu strony z której zasobów zostały pobrane (www.otoportier.blogspot.com). Wykorzystanie komercyjne jakiegokolwiek materiału wyłącznie po kontakcie z autorem i uzyskaniu jego wyraźnej zgody. Adres do korespondencji znajduje się na stronie mojego profilu w serwisie Blogger.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz