Problemy z dodaniem komentarza? Wyślij mi go mailem - opublikuję. Adres znajdziesz w moim profilu!

Uwaga! Komentarze pojawiają się z opóźnieniem - po przejrzeniu dla odsiania spamu (i tylko jego!)


niedziela, 1 maja 2016

Góry są zawsze

Wbrew temu co mogło się czasem wydawać nigdy nie był to blog o górach, wbrew z kolei wrażeniu późniejszemu absolutnie się od wędrówek nie odwróciłem. Mimo braku wpisów tutaj, mimo braku nowych zdjęć i filmów cały czas góry obecne są w moim życiu i w moim sercu i jest to jedna z niewielu spraw na tym świecie, co do której mam pewność, że nigdy się już nie zmieni.
 
Przy okazji najnowszych dwóch wycieczek poza zdjęciami przy okazji raczej wykonałem kilka krótkich filmików, które zmontowane jakoś, poniżej prezentuję. Zapraszam do oglądania. Zapraszam do wędrowania.
 
 


 


 

14 komentarzy:

  1. Witam. Widząc Cię na peronie we wtorek 26.04. kilka minut po szóstej zastanawiałem się, gdzie jedziesz. Skoro nie wsiadałeś do pociągu "wiślańskiego", to pewnie czekasz na "żywiecki". Teraz już znam odpowiedź:) Co do pierwszej wycieczki, to dwóch dni zabrakło do naszego spotkania na szlaku. 5 kwietnia przemierzyłem tą trasę dokładnie odwrotnie od Wisły Uzdrowisko, z tym, że przedłużyłem od Grabowej do Szczyrku przez Przełęcz Karkoszczonkę. Pozdrawiam - Góry są zawsze. Wojtek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie żebym się wymądrzał, ale z Uzdrowiska to ta trasa jest dwa razy bardziej pod górkę :)) - dziękuję, ale nie. A jeszcze podejście na Kotarz od Grabowej... hardkor. A w mojej wersji - wiosenny spacerek.

      Chociaż o ile Gronik mnie zachwycił, to muszę powiedzieć, że zejście z Trzech Kopców do Wisły stanowczo nie jest ciekawe. Widoków w dali co prawda sporo i to ładnych, ale 85% trasy to beton i asfalt...

      Teraz Beskid Mały na celowniku. Jak na razie po dwóch trasach wrażenia na piątkę z plusem! Pozdrowienia

      Usuń
  2. Nooo nie zaprzeczam trasa dała mi w kość, szczególnie pod koniec, tuż po wejściu na Hyrcę ( w drugą stronę to dopiero podejście, znam je:) poczułem duże znużenie.. Gronik faktycznie zachwyca ( to ta góra poniżej Trzech Kopców W. z dużą polaną?!) Co mi się nie podobało - na szlaku, niedaleko Karkoszczonki, tuż przed leśnym odcinkiem, który biegnie zboczami Beskidu(?) budują się dwa domy - nie wiem kto i dlaczego.
    Beskid Mały - odwiedziłem trzy razy w życiu i oczywiście chciałbym wrócić. Np przejść całe pasmo Czupla i Magurki Wilk. od Łodygowic po B-B Lipnik. Albo Potrójną, Pasmo Pewelskie.. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest, Gronik to to wielkie co wygląda jak wieloryb. Nie spodziewałem się takich hal na takim "bocznym" szlaku.

      Z tymi domami i całą resztą "cywilizacji" to już absurd zupełny. Za parę lat markety pobudują. I tylko dziwi mnie, że niewielu ludziom to przeszkadza.

      Ładny a niesprawdzony jeszcze przeze mnie szlak niebieski z Brennej na Kotarz też ma być czymś oszpecony, widziałem nawet w Sieci jakieś protesty przeciwko temu. Dramat!

      A potem kończy się jak w Małym, na tabliczkach, żeby nie schodzić ze szlaku, bo teren jest prywatny i mogą nam szlak zabrać. Jak może być prywatna góra??? Gdzie jest PIS? Pozabierać im to wszystko i upaństwowić! :)))

      I najlepsze. Idziesz człowieku szlakiem, grzecznie, nie śmiecąc, nie zbaczając itp. a mija Cię gromada idiotów na motocyklach jadąca w górę wprost po stoku łamiąc gałęzie i strasząc zwierzęta. Pewnie współwłaściciele...

      Myślę, że czy tam Mały czy Śląski czy Żywiecki to niewielka różnica. W każdym są piękne szlaki i w każdym takie do kitu. Ważne, żeby to właśnie były góry, a nie czyjeś podwórka...

      Pozdrowienia

      Usuń
  3. Czytałem też o pomysłach - wieloletnich już zresztą połączenia Szczyrku z Brenną.. Kotarz ma być zmieniony pod narciarzy. Jak tak dalej pójdzie, to będziemy tęsknić za niedługo do czasów naszej młodości - do lat osiemdziesiątych, dziewięćdziesiątych, kiedy co prawda świerk istebniański miał się w miarę dobrze i przez to wiele dzisiejszych punktów widokowych na szlakach nie istniało, ale z drugiej strony wszechobecna cisza, spokój, natura... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzieś tu na blogu opisywałem mój list do Urzędu Miasta bodajże w Bielsku Białej w sprawie istnienia bądź nie jakichś ograniczeń w dopuszczaniu budowy domów i innych obiektów w górach. Pani odpisująca chyba nawet nie zrozumiała o co pytam i opisała mi plany zagospodarowania przestrzennego, które przecież można zmieniać. Niestety odnoszę wrażenie, że obecnie traktuje się góry tak samo jak wolny placyk w Katowicach - jako MIEJSCE NA COŚ CO MOŻE PRZYNOSIĆ KASĘ. I to jest straszne i strasznie głupie podejście. Szkoda, że Lasy Państwowe mają to w nosie a PTTK zajmuje się sprzedawaniem biletów na zagraniczne wycieczki, ale nie ma pieniędzy ani inwencji żeby zadbać o to co w naszych górach. Żeby ku... nie można było przez lata dać tabliczki na przełęczy Beskidek, że stamtąd zaczyna się czarny szlak do Jawornika to się w głowie nie mieści. Chyba ja im zafunduję, z mojej śmieciówki :DD

      Tymczasem

      Usuń
  4. Tak na poprawę nastrojów - Koleje Śląskie ogłoszą przetarg na 13 nowych składów, z możliwością dokupienia 7 kolejnych w następnych latach. Nowe jednostki mają pojawić się na torach w 2017 roku. Remontuje się dworzec u Ciebie, pewnie widziałeś Goczałkowice - Zdrój, a w tv pokazywali Rybnik - Paruszowiec. Coś lekko drgnęło. O Wiśle Głębce pisałeś.
    Teraz podam Ci moje cele górskie na ten sezon. Oprócz wycieczki na Stary Groń byłem również z żoną na Błatniej - wejście od Brennej, zejście polecanym przez Ciebie czerwonym szlakiem do Jaworza Nałęża.
    W BŚ na ten sezon głównym celem pozostaje Brontozaur:) Zamierzam pokonać go jednak w odwrotnym kierunku. Poza tym chciałbym wrócić na Halę Radziechowską - tym razem również powtórzyć Twoją Wycieczkę od Radziechów do Białego Krzyża/Salmopola. W tym roku mija 25 lat od mojej pierwszej wyprawy, to nie może zabraknąć Klimczoka, koniecznie muszę przebyć ostatnie nieznany mi szlak z tego szczytu - żółty do Mesznej. Interesuję się także żółtym szlakiem od Kiczor do Trzycatka. W BM chciałbym przejść pasmo Czupla i Magurki od Łodygowic do B_B Lipnika, Pasmo Pewelskie od Ślemienia do Jeleśni, a także zwiedzić Potrójną - od Kocierzy do Międzybrodzia Żywieckiego. W BŻ myślę o powrocie po 19 latach na Wielką Rycerzową - tym razem od Rycerki Kolonii przez Przegibek, powrót również tą trasą. Drugi wariant to Hala Boracza - również powrót, ale przez Halę Redykalną żółtym i czarnym szlakiem od Rajczy, docelowo Żabnica Skałka lub Milówka. Minimum - w sumie cztery trasy z wymienionych chciałbym w tym sezonie zrealizować. Wtedy będę umiarkowanie zadowolony. Pozdrawiam Serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Post - jeden obrazek, komentarze - osiem stron A4 :))

      Czekaj, bo się muszę wczytać...

      U mnie, czyli w Ligocie? Już dawno zrobili, ale tak jakoś nie wiadomo jak to jeść. Hol najczęściej pusty, apteki miesiącami nie mogą otworzyć, pan ochroniarz randkuje w kiosku albo robi zakupy w Żabce, w poczekalni śmierdzi, bo nie ma normalnej wentylacji (pozdrawiam tego co zaprojektował wejście do WC PRZEZ poczekalnię...)i tak dalej. Średnio. Zresztą uważam, że remont to nie cud ani łaska, tylko obowiązek. Ale OK, niech remontują.

      Trasy fajne. W Małym jest super (obejrzałeś najnowszy film?) tylko za Sołą komunikacja skomplikowana jeśli się nie jest zmotoryzowanym albo nie jedzie na dwa dni. Ostatnio maszerowaliśmy spod Żaru do Czernichowa, bo nie było autobusu... Żeby się nie rozpisywać powiem tyle, że trasę skończyliśmy o 16 a do pociągu wsiedliśmy o 19 40. I jak to jest Europa, to ja jestem ośmiornica :))

      Usuń
  5. Wejście do WC przez poczekalnię? Bez wentylacji??! No commment...
    Jeśli chodzi o komunikację za Sołą, sprawdź sobie (o ile już tego nie zrobiłeś) rozkłady jazdy na stronie Starostwa Powiatowego w Żywcu. Przewozy odbywają się na zlecenie Starosty, więc w podanych godzinach powinny kursować. Zawsze jednak lepiej zadzwonić i upewnić się. Niestety we wschodnie skrawki BM i BŻ położone w woj. małopolskim dostać się będzie bardzo trudno. Co do czestotliwości kursów to jesteśmy pod tym względem na stepach w Mongolii nie obrażając Ojczyzny Tamerlana.. Zastanawiam się co ma zrobić ktoś, kto mieszka w małej miejscowości i musi dojechać ok. 30 km do pracy, a nie może mieć prawa jazdy z przyczyn zdrowotnych. żyć czy umierać? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krótko powiem. Już dwie wycieczki nam przepadły, z tego w piękną chłodną niedzielę ostatnio również, bo okazywało się, że gdzieś tam skądś tam wedle rozkładów nic nie jedzie albo jedzie o siódmej i o jedenastej następny.

      A niestety tras od stacji do stacji nie ma aż tak wiele...

      Usuń
  6. Czyli według rozkładu bus miał jechać, a nie jechał?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie. Właśnie tak jak napisałem. Według rozkładu jedzie o siódmej i potem koło jedenastej i nic pomiędzy nawet z przesiadką. Przyjeżdżasz pociągiem o ósmej i co? Pospać możesz na ławce o ile takowa będzie :))

      Stąd właśnie nie było niedzielnej wycieczki, mimo że temperatury były takie jak lubię, około 15 stopni. Zaczynać trasę, nawet taką krótką powiedzmy 13-15 km w południe (po dojechaniu) to jednak przegięcie.

      Usuń
  7. przepraszam, że się troszkę wtrącę do tej interesującej pogawędki komentarzowej, ale zainteresowało mnie hasło: "brontozaur". Czy użytkownik Wojtek mógłby to jakoś wyłożyć mnie niekumiastemu acz zafrapowanemu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zanim użytkownik Wojtek to powie, to ja jako wścibski portier wykorzystam swoje stanowisko służbowe i sam (ja sam, panie kerowniku!!!) wyjaśnię.

      Długi ogon brontozaura :)) to moja wycieczka ze Zwardonia przez Koniaków i Karolówkę na Kubalonkę.

      http://otoportier.blogspot.com/2013/09/dugi-ogon-brontozaura.html

      Tytuł wziął się stąd, że na Karolówce, zmęczony i szczęśliwy przekonany już byłem, że teraz to kilkaset metrów przez las i już Szarcula. A to wedle szlaki.net bodajże 8 kilosów...

      Usuń

Teksty z tego bloga, moją książeczkę, zdjęcia i filmy można kopiować do użytku niekomercyjnego i/lub umieszczać na niekomercyjnych stronach www, w prezentacjach, publikacjach i innych - bez prawa do modyfikowania - po podaniu autora (Portier) oraz adresu strony z której zasobów zostały pobrane (www.otoportier.blogspot.com). Wykorzystanie komercyjne jakiegokolwiek materiału wyłącznie po kontakcie z autorem i uzyskaniu jego wyraźnej zgody. Adres do korespondencji znajduje się na stronie mojego profilu w serwisie Blogger.