Problemy z dodaniem komentarza? Wyślij mi go mailem - opublikuję. Adres znajdziesz w moim profilu!

Uwaga! Komentarze pojawiają się z opóźnieniem - po przejrzeniu dla odsiania spamu (i tylko jego!)


wtorek, 19 lipca 2016

Krótki kaszel

Pewien bardzo znany, kto wie czy nie najpopularniejszy portal zajmujący się prawem, w tym prawem pracy opublikował swego czasu świetną poradę jak de facto prawo to omijać. Ponieważ rozbawiło mnie to do łez, postanowiłem króciutko wspomnieć o sprawie także tutaj - na blogu.
 
Napisał oto z prośbą o pomoc do wspomnianego serwisu pewien przedsiębiorca. Pan ten ma problem, ponieważ zatrudnia kilku pracowników i kilku śmieciobiorców. Chciałby jak się można domyślić wykorzystując jednych i drugich do tego samego rodzaju pracy wystrzec się jednak w umowach śmieciowych sformułowań mogących sugerować, że wykonują oni dla niego normalną (etatową) pracę a nie zlecenie.
 
Serwis w osobie pana specjalisty służy pomocą objaśniając szeroko jakie to zapisy mogą a jakie absolutnie nie powinny znaleźć się w śmieciówce, mało tego,  podaje nawet jej proponowaną treść. Przykładowy fragment tej porady brzmi tak:
 
WAŻNE!
Ustalenie w umowie zlecenia prawa do jednostronnego wyznaczania miejsca pracy przez zleceniodawcę może narazić go na zarzut uznania umowy zlecenia za umowę o pracę.
Może to doprowadzić do odpowiedzialności za wykroczenie przeciwko prawom pracownika i przekształcenia tej umowy w umowę o pracę.
To, że nie można zawrzeć w treści umowy zapisów pozwalających na wyznaczanie przez zleceniodawcę miejsca pracy, nie oznacza, że nie można znaleźć rozwiązania odpowiadającego Pana potrzebom. 
 
[ Podkreślenie moje - Portier]
 
I jest super. Z pewnością pytający jest usatysfakcjonowany, a odpowiadający dumny z siebie. Drobiazg, że być może dzięki takim poradom kolejne tysiące osób pracować będą jak ja na przykład - za grosze, jako ludzie dziesiątej kategorii, jakoś umyka.
 
Źle się dzieje w państwie polskim...
 
 
 
 ============
 
 

 
 
 
 
 
Przykłady polskiej hmm... innowacyjności.
 

3 komentarze:

  1. Jeżeli dziennikarze zamiast piętnować praktyki służące omijaniu prawa a tym samym oszukiwaniu często mniej świadomych ludzi, praktyk takich nauczają, gdzie szukać pracodawców, którzy tego prawa będą przestrzegać ? Niestety Portierze tak to niestety często wygląda, ludzie którzy powinni o słabszych walczyć, piętnować tego rodzaju praktyki pomagają w ich upowszechnianiu - takie czasy, brak jakiejkolwiek etyki... Pewnie od razu ktoś się odezwie, że to zwykła profesjonalna porada itp... itd...
    Zostałeś jeszcze ty, ale jak czesto się przekonujesz jesteś niestety osamotniony w swej walce ! Nawet ci o których walczysz nie chcą podjąć wspólnej walki o swoje prawa ! Wyć się chce...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Święte słowa. Dobrym (?) przykładem jest tu pani redaktor z poprzedniego wpisu. Owszem, przyjęła moje informacje do wiadomości, ale przecież nie o to mi chodziło. Spodziewałem się albo notki w gazecie albo na stronie internetowej. Notki pokazującej, że nie pan prezes Konsalnetu i jemu podobni mają problemy z związku z nowymi przepisami, ale że przepisy te wprowadzane są dlatego, że łamie się prawo i wypłaca ludziom np. po 600 - 700 zł za miesiąc pracy. Sam Konsalnet np. w SUM w Katowicach, gdy warunki przetargu nakazały mu zatrudnianie na etat posunął się do tego, że dawał umowy o pracę na 1/32 etatu, a resztę za niższą stawkę ze zlecenia. Jeżeli to nie jest łamanie prawa, to co?

      Niestety, tej kwestii chyba nikt w mediach nie porusza. Wściekłość mnie bierze, gdy po raz setny czytam jak to złe są zlecenia na przykład, bo nie ma na nich urlopu... A to nie o urlop chodzi, ale o to, że śmieciówki służą do wypłacania za miesiąc pracy np. trzech czwartych albo i połowy pensji minimalnej!

      Co do tej konkretnej porady, to uważam, że udzielający jej powinien napisać: Niestety, w warunkach przez pana podanych zatrudnienie to jest zatrudnieniem na etat i zastosowanie umowy cywilnoprawnej byłoby złamaniem prawa. Koniec, kropka. Ale Polak nie byłby Polakiem, gdyby nie kombinował jak tu wykręcić żarówkę z windy :)) więc jest jak jest.

      Jak wiesz, rozpocząłem niedawno działania przeciwko pewnej śląskiej firmie łamiącej prawo wobec ok. dwóch tysięcy pracowników. Mam nadzieję, że przyszłość pozwoli mi utaj tę sprawę szerzej opisać. I w ogóle, że blog jeszcze się ożywi, bo na razie jeden wpis na miesiąc, to ciut licho :))

      Dziękuję za odwiedziny. Pozdrowienia.

      Usuń
  2. Portierze życzę Tobie z całego serca, abyś tą firmę pogonił jak ja kiedyś pogoniłem moją. No i aby koledzy i koleżanki także się w tej walce zjednoczyli, choć niektórzy !

    OdpowiedzUsuń

Teksty z tego bloga, moją książeczkę, zdjęcia i filmy można kopiować do użytku niekomercyjnego i/lub umieszczać na niekomercyjnych stronach www, w prezentacjach, publikacjach i innych - bez prawa do modyfikowania - po podaniu autora (Portier) oraz adresu strony z której zasobów zostały pobrane (www.otoportier.blogspot.com). Wykorzystanie komercyjne jakiegokolwiek materiału wyłącznie po kontakcie z autorem i uzyskaniu jego wyraźnej zgody. Adres do korespondencji znajduje się na stronie mojego profilu w serwisie Blogger.