Problemy z dodaniem komentarza? Wyślij mi go mailem - opublikuję. Adres znajdziesz w moim profilu!

Uwaga! Komentarze pojawiają się z opóźnieniem - po przejrzeniu dla odsiania spamu (i tylko jego!)


niedziela, 30 czerwca 2019

sKurier V*


Środa 12 czerwca 2019

Po zasygnalizowaniu sklepowi internetowemu chęci zwrotu zakupionego towaru i odstąpienia od umowy otrzymałem mailem dane do bezpłatnego zamówienia kuriera. 

Czwartek 13 czerwca 2019

Kontaktuję się z infolinią firmy [---] i bardzo szybko załatwiam sprawę. Konsultant jest miły, rzeczowy, pomocny i nawet wyprzedzający moje oczekiwania, ponieważ proponuje mi odbiór paczki tego samego dnia po 16:00, chociaż zakładałem, że mowa będzie o jutrze.
Mimo swojego wrodzonego pesymizmu trudno mi zaakceptować fakt, że po południu nikt się po przesyłkę nie zgłasza. Po kontakcie z Biurem Obsługi otrzymuję informację, że "usługa jest w realizacji". Niestety nie jest to prawda. Paczuszka leży na moim stoliku tak samo jak leżała rano.

Piątek 14 czerwca 2019 

Ponowny kontakt z Biurem Obsługi skutkuje informacją, że przesyłka zostanie podjęta dziś, między 15:00 a 18:00. Proszę o numer do kuriera. Pan konsultant odmawia, twierdząc, że od tego jest strona internetowa. Wchodzę zatem na stronę i po wpisaniu daty oraz numeru zlecenia telefon uzyskuję. Nikt nie obiecywał, że to będzie TEN numer, prawda? No właśnie. Okazuje się, że kurier do którego się dobijam obsługuje zupełnie inne dzielnice...
Paczki nikt nie odbiera, a po południu w Biurze Obsługi dowiaduję się, że moje zlecenie nie jest przypisane do żadnego z kierowców. I dowiaduję się tego o 17:00, na godzinę przed "zamknięciem okienka" w którym przewoźnik miał się zmieścić.

Sobota 15 czerwca 2019

Zlecenie z datą czwartkową przenoszone na poniedziałek źle by wyglądało. Konsultant zmienia mu więc datę na sobotnią, nadaje nowy numer i obiecuje, że zostanie zrealizowane bezproblemowo. W poniedziałek rzecz jasna.

Poniedziałek 17 czerwca 2019

Planowany odbiór przesyłki to godziny pomiędzy 15:00 a 17:00. Nauczony doświadczeniem dzwonię do kuriera o 15:30, żeby usłyszeć, że... jedzie już do domu.
Albowiem:
1. Zlecenie za późno mu przekazano
2. On nie pracuje "od - do"
3. Generalnie to nie jego wina i nie jego problem.
BONUS. Jutro to raczej będzie ciężko z odbiorem, bo ma urlop i będzie jeździł zastępca. Niestety nie dowiaduję się co to wszystko ma wspólnego ze zobowiązaniem jakiego podjęła się firma, której on, jego zmiennik, panie i panowie konsultanci oraz cała reszta są dla mnie przedstawicielami.
Dzwonię na infolinię. Pan konsultant jest zdziwiony. Twierdzi, że zaraz skontaktuje się z kurierem i sprawę wyjaśni. Jak można się było spodziewać ani się nie kontaktuje ani nie wyjaśnia, bo kurier już telefonów nie odbiera... 
Informuję konsultanta, że wysyłam paczkę pocztą, anuluję zlecenie, oraz last but not least będę domagał się zwrócenia mi kosztów nadania przesyłki, której przez nieudolność firmy kurierskiej nie mogłem nadać zgodnie z ustaleniami i bezpłatnie.

Wtorek 18 czerwca 2019

Poprzez formularz na stronie firmy kurierskiej składam skargę na niewykonanie usługi oraz żądam wypłacenia mi 20 zł tytułem odszkodowania za A. nadanie paczki Pocztą Polską (15 zł) oraz B. stracony czas i nerwy (5 zł - baaardzo tanio).

Środa 19 czerwca 2019

Około 16:45 radosny głos kuriera w słuchawce oznajmia mi, że za kilka minut podjedzie po paczkę... Jest bardzo zdziwiony, że i dlaczego niby anulowałem zlecenie. Ja również jestem - dlaczego on o tym nie wie.

Piątek 28 czerwca 2019

Otrzymuję maila, że dziś o godzinie 12:51 skończył się w Polsce komunizm... yyy... nie, sorry, nie skończył się. Że przekazano moją skargę do rozpatrzenia.
Trzy minuty później skarga była już załatwiona. Oczywiście odmownie. Przecież mówiłem o tym komunizmie...
Odmówiono mi odszkodowania za niezrealizowanie usługi, ponieważ... usługa nie została zrealizowana. 


EPILOG 1


Sprzedawca, czego wcale od niego nie wymagałem oddał mi koszt przesyłki Pocztą po przesłaniu zdjęcia dowodu nadania. Pani wysyłającej mi w imieniu firmy kurierskiej odpowiedź jak powyżej odpisałem grzecznie, a przynajmniej na tyle grzecznie na ile mogłem się na to zdobyć, aby przekazała moją skargę swojemu zwierzchnikowi...
Życie toczy się dalej.

---


EPILOG 2

Dwudziestego szóstego lipca, a więc w prawie miesiąc po mojej prośbie o ponowne rozpatrzenie reklamacji przez zwierzchnika pani od ekspresowej odpowiedzi otrzymałem maila z błyskotliwym stwierdzeniem, że skoro zlecającym usługę był sprzedawca który umożliwił mi darmowy zwrot (bzdura, bo to ja złożyłem zlecenie kurierowi), to moją reklamację pozostawi się bez rozpoznania.


* - "s" w tytule oznacza oczywiście "super"





___

Polecam inne wpisy o sKurierach* na tym blogu 

2 komentarze:

  1. Witam. Co to była za firma kurierska jeśli można wiedzieć? Wolałbym uniknąć podobnych kłopotów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie podam nazwy, ale powiem tylko, że wbrew pozorom to Doprawdy Profesjonalny Dostawca ;)

      Usuń

Teksty z tego bloga, moją książeczkę, zdjęcia i filmy można kopiować do użytku niekomercyjnego i/lub umieszczać na niekomercyjnych stronach www, w prezentacjach, publikacjach i innych - bez prawa do modyfikowania - po podaniu autora (Portier) oraz adresu strony z której zasobów zostały pobrane (www.otoportier.blogspot.com). Wykorzystanie komercyjne jakiegokolwiek materiału wyłącznie po kontakcie z autorem i uzyskaniu jego wyraźnej zgody. Adres do korespondencji znajduje się na stronie mojego profilu w serwisie Blogger.