Problemy z dodaniem komentarza? Wyślij mi go mailem - opublikuję. Adres znajdziesz w moim profilu!

Uwaga! Komentarze pojawiają się z opóźnieniem - po przejrzeniu dla odsiania spamu (i tylko jego!)


sobota, 4 czerwca 2011

Last minute

Pierwszy i ostatni dzień wszystkiego zawsze są inne.

Oto sklep. Żaden tam słynny, symboliczny czy wielki. Nic z tych rzeczy. Powiedziałbym nawet, że odwrotnie, mały i raczej średnio popularny w okolicy. Odkąd pamiętam, a mieszkam niedaleko od 1993 roku, po prostu sobie był. Teraz znika, nie wiem dlaczego, bo jedyną informacją jest ta kartka.

Cieszę się, że właścicielka poczuła w sobie potrzebę, by ją napisać. Może i większość nie zwróci na to uwagi, a inni tylko przeczytają i pójdą dalej, ale zawsze znajdzie się paru, którzy zapamiętają ten moment i docenią intencje człowieka, który tak go zaznaczył.

Z pewnością będę wśród nich.


6 komentarzy:

  1. To na prawdę przykra sprawa.. Ostatnio tu u Ciebie tak melancholijnie mój drogi :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. w dalszym ciągu niezalogowany Portier4 czerwca 2011 23:33

    Taki już jestem, cóż począć...
    Obiecuję poprawę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. O, wreszcie mogę zostawic komentarz!
    Ludzka strona klepu. Z takim podejściem nie rozdziobią go kruki i wrony - przetrwa i długo żyć będzie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczerze wzruszajace:)Pierwszy raz spotykam się z czymś takim:)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. miłe i wzruszające...
    znikające sklepiki to przykre momenty...
    coś co było oczywiste, nie do końca zadowalające nasze potrzeby nagle znika i czegoś brakuje...
    u mnie na miejsce starego, odwiedzanego tylko w ostateczności sklepiku zrobiono żabkę...
    odkumkać się powinni...
    tam takiej kartki nie znajdziesz

    OdpowiedzUsuń
  6. Błagam, pozwólta mie sie zalogować!!!6 czerwca 2011 19:43

    @Doro: Owszem, ludzka strona, bardzo potrzebny akcent w dzisiejszych czasach.

    w razie problemów z logowaniem najlepiej wybrać opcję "anonim" albo "nazwa/adres URL" i dopisać się np. tak jak ja powyżej.

    @AMO: Ja także po raz pierwszy i własnie dlatego publikując te zdjęcia chciałem docenić i uwiecznić w jakimś skromnym wymiarze czyjeś... dobre serduszko :)

    @Cała JA: Myślę, że niedaleko już do chwili gdy wygodę i taniość marketów i innych podobnych "fabryk sprzedażowych" przebije jednak tęsknota za "swoim" sklepikiem w którym można nie tylko zapełnić koszyk, ale i np. porozmawiać ze sprzedawcą, a przede wszystkim nie być anonimowym nabywcą-płatnikiem.

    Pozdrawiam - Portier

    OdpowiedzUsuń

Teksty z tego bloga, moją książeczkę, zdjęcia i filmy można kopiować do użytku niekomercyjnego i/lub umieszczać na niekomercyjnych stronach www, w prezentacjach, publikacjach i innych - bez prawa do modyfikowania - po podaniu autora (Portier) oraz adresu strony z której zasobów zostały pobrane (www.otoportier.blogspot.com). Wykorzystanie komercyjne jakiegokolwiek materiału wyłącznie po kontakcie z autorem i uzyskaniu jego wyraźnej zgody. Adres do korespondencji znajduje się na stronie mojego profilu w serwisie Blogger.