Problemy z dodaniem komentarza? Wyślij mi go mailem - opublikuję. Adres znajdziesz w moim profilu!

Uwaga! Komentarze pojawiają się z opóźnieniem - po przejrzeniu dla odsiania spamu (i tylko jego!)


sobota, 30 marca 2013

First minute

W oczekiwaniu na wiosnę i powrót na turystyczne szlaki Beskidów zapraszam do wirtualnej podróży pociągiem Kolei Śląskich z Gliwic przez Katowice do Wisły Głębce. Proszę wsiadać, drzwi zamykać! Oto i nasz ELF gotowy do drogi!


 

 Uwaga! Podróż odbywa się w czasie rzeczywistym i trwa dwie i pół godziny ;))

9 komentarzy:

  1. Pogodowe absurdy widzę w całym kraju, że trudno się zorientować na jakie święta ludzie się szykują. Proszę o jakąś interwencję do Władz, Panie Portier!;))) A serio - wszystkiego dobrego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że u TYCH władz moje "donosy" nic nie zdziałają. :)

      Też mi to wszystko nie gra. W koszyczku pisanki, a za oknem choinki w śniegu...

      Usuń
  2. Wow! Ale frajda :)! Jutro sobie pojadę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Skorzystałam z okazji i wybrałam się w wirtualną podróż ELFEM wcześnie rano w drugi dzień świąt Wielkiej Nocy. To rzeczywiście była prawdziwa frajda. Mało, że w szlafroku, to jeszcze przy filiżance kawy. Śniadanie oczywiście wliczone w cenę biletu. :) Prawdziwy luks. Polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak plus minus po dwóch trzecich trasy zaczyna się robić ciekawie, gdy już widać góry no i miejscowości, o które zahaczałem w swoich "deptaniach".

      Swoją drogą patrzę na datę i oczom nie wierzę. Kwiecień!!! A ja dziś pół metra śniegu z dachu zrzucałem!

      Ile bym dał, żeby wsiąść znów w ten pociąg naprawdę...

      Usuń
  4. Ponieważ u nas zima już powoli odchodzi w zapomnienie ja byłam już w drugi dzień świąt Wielkiej Nocy na mojej pierwszej wyprawie w naszych górkach, które nazywają się Kilsbergen. Było cudnie. Zima wymieszana z wiosną. Coś zupełnie fantastycznego. Mimo grzejącego już słoneczka wszędzie jeszcze leżał śnieg ku uciesze narciarzy oczywiście nadal korzystających z możliwości uprawiania swojego ukochanego sportu. Pozdrawiam i życzę dobrej nocy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś w Katowicach wreszcie słońce. Tak naprawdę chyba pierwsze od połowy marca. Generalnie jest cieplutko, śnieg znika i w ogóle. Tyle, że to wszystko miało dziać się miesiąc temu...

      Ja tu już na kwiecień takie plany miałem!

      Oglądałem Twoje góry. Sympatyczne. Jak tam jest u Was? Są znakowane szlaki czy nie ma czegoś takiego? Wiem, że w każdym kraju wygląda to inaczej. Np. u Czechów nie ma czarnych szlaków, a w Polsce czarne to najczęściej tylko łączniki między innymi, "dłuższymi" kolorami.

      Usuń
  5. I owszem szlaki są, podobnie jak w Polsce znakowane, ale ja już tak dobrze znam nasze tu górki, że na oznakowanie w ogóle nie zwracam uwagi. Mamy swoje szlaki, którymi uwielbiamy chodzić. Są tak urocze i piękne, fundują nam tyle pięknych widoków, że nigdy nam się nie nudzą. Poza tym jest wiele miejsc na nich przygotowanych specjalnie dla wędrowców, gdzie mogą oni spocząć, rozpalić ognisko i zjeść ciepły posiłek przygotowany przez samych siebie, tak na dziko i przy okazji z góry popatrzeć na rozległy widok jeziora w dole. Kocham te nasze górki przeplatane jeziorami, wysepkami na nich i skałami czasami wyrastającymi bezpośrednio z wody. Są naprawdę piękne. Jednak mimo wszystko nie umywają się do naszych polskich gór, do Beskidu Śląskiego, który tak cudnie pokazujesz i opisujesz na swoim blogu. :) To zupełnie inny jest klimat.

    OdpowiedzUsuń

Teksty z tego bloga, moją książeczkę, zdjęcia i filmy można kopiować do użytku niekomercyjnego i/lub umieszczać na niekomercyjnych stronach www, w prezentacjach, publikacjach i innych - bez prawa do modyfikowania - po podaniu autora (Portier) oraz adresu strony z której zasobów zostały pobrane (www.otoportier.blogspot.com). Wykorzystanie komercyjne jakiegokolwiek materiału wyłącznie po kontakcie z autorem i uzyskaniu jego wyraźnej zgody. Adres do korespondencji znajduje się na stronie mojego profilu w serwisie Blogger.