środa, 28 marca 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Teksty z tego bloga, moją książeczkę, zdjęcia i filmy można kopiować do użytku niekomercyjnego i/lub umieszczać na niekomercyjnych stronach www, w prezentacjach, publikacjach i innych - bez prawa do modyfikowania - po podaniu autora (Portier) oraz adresu strony z której zasobów zostały pobrane (www.otoportier.blogspot.com). Wykorzystanie komercyjne jakiegokolwiek materiału wyłącznie po kontakcie z autorem i uzyskaniu jego wyraźnej zgody. Adres do korespondencji znajduje się na stronie mojego profilu w serwisie Blogger.
Fajne!!! Ale który mnie sie najbardziej podoba? Oczywiście, że Dekoter :)). Szkoda, że nie zdążyłam zrobić zdjęcia, jak moja mama pracuje w ogrodzie a kot od razu uznał, że fajne siedzisko jest na jej plecach
OdpowiedzUsuńTo rude nieszczęście na zdjęciu nie tylko traktuje domowników jak leżankę, ale przede wszystkim bezczelnie spycha ludzi z poduszki.
UsuńPierwsza wersja tej fotki miała podpis "Twój kot kupowałby... lampowe", bo przecież wiadomo, czego toto szuka na radiu. Zresztą w dzieciństwie miałem zarówno lampowe radio jak i kota o imieniu Jabol, który to ze wspomnianym (włączonym rzecz jasna) radiem komponował się znakomicie. Bo lampowe się grzało...
Ta druga wersja, z lampowym, bardziej mi się podoba :)
UsuńMoże byc jeszcze "kocia muzyka", KOT.FM (jako odwrotność TOK.FM), "Kocuradio", "A teraz podłącz myszkę" albo "Odtwarzacz miaupe 3"
Usuń:))
Hi, hi, hi "A teraz podłącz myszkę" - cudne :)))
OdpowiedzUsuńJak widać powyżej nakręciliśmy z kotem sequel :))
UsuńWarto było zajrzeć prawie o północy (23:14), żeby zobaczyć bonusa i obśmiać sie przed snem :)))
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło. Kotu jak widać na fotce również.
UsuńDziekuję losowi, że nie zdecydowałem się na psa! :))
Nie mam nic przeciwko kotom, są śliczne i takie paniska chodzące zawsze własnymi drogami, ale uwielbiam psy – są nie tylko prawdziwymi członkami rodziny ale i wiernymi przyjaciółmi. Z Twoich tu zaprezentowanych fotek wybieram „Sny o potędze”. Piękny śpioch!
UsuńTo Aris - kolega z pracy i zarazem moja jedyna tam broń.
Usuń