Temat zaniedbanych stacji poruszałem już w postach Dewa Stacja oraz Portier pyta - PKP odpowiada w ubiegłym roku.
piątek, 2 sierpnia 2013
Dworzec PKP Katowice Ligota
Krótkie spojrzenie na niszczejący dworzec kolejowy w Katowicach Ligocie na którym nie można kupić biletu, skorzystać z WC, umyć rąk czy nawet usiąść, ale za to można... obejrzeć spektakl teatralny.
Temat zaniedbanych stacji poruszałem już w postach Dewa Stacja oraz Portier pyta - PKP odpowiada w ubiegłym roku.
Temat zaniedbanych stacji poruszałem już w postach Dewa Stacja oraz Portier pyta - PKP odpowiada w ubiegłym roku.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Teksty z tego bloga, moją książeczkę, zdjęcia i filmy można kopiować do użytku niekomercyjnego i/lub umieszczać na niekomercyjnych stronach www, w prezentacjach, publikacjach i innych - bez prawa do modyfikowania - po podaniu autora (Portier) oraz adresu strony z której zasobów zostały pobrane (www.otoportier.blogspot.com). Wykorzystanie komercyjne jakiegokolwiek materiału wyłącznie po kontakcie z autorem i uzyskaniu jego wyraźnej zgody. Adres do korespondencji znajduje się na stronie mojego profilu w serwisie Blogger.
Smutne, widywałem kiedyś codziennie ten dworzec z okien pociągu, jeżdżąc na trasie Tychy-Katowice. Nie wiedziałem, że jest w aż takim stanie.
OdpowiedzUsuńSmuci mnie to tym bardziej, że kolej i to co się z nią wiąże to miłość mojego życia.
Chyba każdy mniej lub bardziej kocha kolej. Jest w niej jakaś magia. Mnie na przykład bardzo brakuje piętrusów a i do tradycyjnych żółtych EN-57 też mam sentyment. Tyle że właśnie w czasach mojego dzieciństwa i młodości, o czym już parokrotnie wspominałem było absolutnym standardem, że na każdym dworcu była kasa, ubikacja czy bieżąca woda (czasem nawet na zewnątrz budynku), dziś zaś bywa i tak, że nie ma kawałka dachu czy ławki na peronie. I co gorsze młode pokolenia wchodzą w dorosłość przekonane, że tak ma być. Podobnie jak irracjonalna w tej sytuacji spółka PKP-DK. Nie, szanowni państwo, tak być nie powinno!
UsuńPłacąc za bilet płacę nie tylko za jazdę jako taką, ale za PODRÓŻ, czyli także za to, żeby peron był czysty, oświetlony i żebym jak w Ligocie nie musiał latać po krzakach chcąc skorzystać z WC.
Co zaś się tyczy już samej Ligoty, to jeszcze zaczynając moje opisane na tym blogu beskidzkie włóczęgi jesienią 2011 kupowałem tu bilety w kasie, czyli jakiś ślad normalności był, bo też nie wymagam cudów, ale teraz jest jak widać. W latach 80 ub. wieku zaś był tutaj świetny bar WARS-u (niech mi ktoś powie, że nie korzystaliby z niego także "niepodróżni"!), zupełnie czyste ubikacje i normalna pełna obsługa. Teraz jest jak widać na przedostatniej fotce... teatr. Tego by nawet u Monthy Pythona nie wymyślili!
Dramat, ten dworzec... Jak i wiele innych. Wielka szkoda :(...
OdpowiedzUsuńWielka szkoda to swoją drogą, ale przede wszystkim to wielki absurd o którym należy mówić, pisać i który powinno się ośmieszać w sytuacji gdy istnieje PKP-DK i ktokolwiek tam uważa, że ma prawo do swojej wypłaty.
UsuńZa ułamek kosztów zmutowanego szkaradzieństwa jakie postawiono na miejscu DWORCA w Katowicach można było kilka takich stacji doprowadzić do normalności. Tyle, że dziś chyba coraz mniej ludzi pamięta co to normalność.