sobota, 31 sierpnia 2013
Już za chwileczkę, już za momencik...
..."Piątek z Pankracym" zacznie się kręcić ;))
Żeby nie było, że mnie nie ma, uprzejm(n)ie donoszę, że najpóźniej 6 września pojawi się na tym blogu relacja z mojej wcale nie pechowej, za to rekordowej trzynastej wędrówki przez Beskid Śląski. Zapraszam w imieniu swoim i świstaka Alojzego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Teksty z tego bloga, moją książeczkę, zdjęcia i filmy można kopiować do użytku niekomercyjnego i/lub umieszczać na niekomercyjnych stronach www, w prezentacjach, publikacjach i innych - bez prawa do modyfikowania - po podaniu autora (Portier) oraz adresu strony z której zasobów zostały pobrane (www.otoportier.blogspot.com). Wykorzystanie komercyjne jakiegokolwiek materiału wyłącznie po kontakcie z autorem i uzyskaniu jego wyraźnej zgody. Adres do korespondencji znajduje się na stronie mojego profilu w serwisie Blogger.
Widoczki na 2 zdjęciach zachęcające :)
OdpowiedzUsuńCiekawe gdzie to Cię poniosło...
Widoczki i owszem, piękne były, trasa także, i co gorsza (albo lepsza) i zdjęcia i filmik są już gotowe, opisane i przygotowane w internecie, ale niestety muszę jeszcze dokończyć tekst, a jak się pracuje w tej branży co ja dwanaście na dwanaście przez ileś dni pod rząd, to jest to trudne.
UsuńPortierze wystawiasz moją cierpliwość na próbę. :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Piotrkiem, że widoczki na tych dwóch zdjęciach są zachęcające, a Alojzy wygląda na bardzo zadowolonego. Pozdrowionka dla was obydwóch dzielni zdobywcy beskidzkich szczytów, no i oczywiście po małym wirtualnym buziaczku na dzień dobry. Nastawcie policzki, buziaczki już lecą. :D
Karolina
Dziękuję. Nie wiem jak on, bo nie rozmawiamy ze sobą od czasu jak próbował mi wmówić, że dziurę w torebce z żelkami zrobiły szalone mszyce...
UsuńA poważnie(j) to jak pisałem mam do skończenia tekst. Piąty, szósty września, nic inaczej.