DLACZEGO POCIĄG JEST BRUDNY?
Poniżej treść listu
elektronicznego z 11 czerwca 2014 przesłanego przeze mnie na adres skargi@kolejeslaskie.com.pl po zakończeniu wycieczki dwudziestej.
===
Szanowni Państwo
Proszę o wyjaśnienie mi poniżej opisanej sytuacji i o odpowiedź drogą mailową (adres zamieszkania podaję jako wymóg prawny).
Wczoraj o godzinie 17:34 wracałem z Wisły Głębce do Katowic pociągiem Państwa firmy. Pociąg ten (pomijam tu nawet kwestię jego wieku i stanu technicznego, a też można by było mieć do nich zastrzeżenia) był zwyczajnie brudny. Nie po raz pierwszy zresztą. Istnieje na tej trasie pewna ciekawa prawidłowość, że im skład młodszy, tym czyściejszy. W Elfach jest idealnie, unowocześnione, ale jednak stare składy są w stanie akceptowalnym, ale już te niezmienione od PRL-u EN-57, które wynajmujecie Państwo od Przewozów Regionalnych są, jak wczorajszy, najczęściej obrzydliwie zapuszczone. Nie jest to kwestia jakiegoś mojego przesadnego wyczulenia, ale po prostu wściekłość, że każe mi się płacić tyle samo za poranny przejazd czystym i klimatyzowanym Elfem i tyle samo za popołudniowy brudnym EN-57 w którym nikt nawet nie zadaje sobie trudu opróżnienia na końcu trasy śmietniczek.
Zaprosiłem wczoraj na wycieczkę w góry kogoś, przed kim było mi wstyd, że jechać musimy czymś takim, sądzę jednak, że to wstyd powinno być Państwa firmie, że śmie nazywać brudasa pełnoprawnym pociągiem. Wdzięczny będę za wyjaśnienia.
W załączeniu zdjęcie eksponatu o którym mowa. Widać na nim numer i to niech będzie tu najważniejsze, bo brud wypadł nieco gorzej, ale proszę mi wierzyć, że na żywo widoczny jest doskonale zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz.
Pozostaję z poważaniem
[...]
Tu w oryginale moje imię, nazwisko, adres zamieszkania oraz oficjalny adres mailowy
===
9 lipca 2014 otrzymałem odpowiedź podpisaną przez
dyrektora biura handlowego KŚ - panią Agnieszkę Lekston
W odpowiedzi na Pana skargę z dnia 11 czerwca br. w sprawie brudnego pojazdu na trasie Wisła Gł. — Katowice w dniu 10 czerwca br. informujemy uprzejmie, iż mycie pojazdów typu EN 57 wykonywane jest planowo raz w miesiącu.
Z uwagi na obłożenie obiegów pociągów jak również występowanie różnych zdarzeń kolejowych częstsze wykonywanie tych czynności jest utrudnione.
Dodatkowo mycia pojazdów nie można wykonywać na wszystkich obsługiwanych przez spółkę punktach. Specyfika transportu kolejowego wymusza, aby przy myciu pojazdów wyłączać napięcie nie tylko nad torem, na którym jest wykonywana czynność ale i nad torami sąsiadującymi, dlatego też nie zawsze możemy dokonać mycia pojazdów pomimo ewidentnej potrzeby.
Dostrzegając problem spółka Koleje Śląskie rozpoczęła proces utrzymania w czystości pojazdów kolejowych własnymi środkami, co jesteśmy przekonani przyniesie w dalszej perspektywie odczuwalną poprawę.
Ze swej strony Pana i osobę towarzyszącą w podróży, za doznane niedogodności uprzejmie przepraszamy.
Z poważaniem
(-) Agnieszka Lekston
Oryginał listu - kliknij aby powiększyć.
===
KOMENTARZ PORTIERA
Szanowna Pani Dyrektor!
"Zdarzenia kolejowe" (cokolwiek pod tym rozumieć, bo bądźmy szczerzy, jest to pusty zwrot) oraz "obłożenie obiegów taboru" są zjawiskami występującymi na wszystkich liniach kolejowych świata, a zatem także czynnikiem, który MUSI być uwzględniony przy planowaniu zarówno ruchu jak i konserwacji składów. Musi, ponieważ brudny pociąg w XXI wieku nie powinien wyjechać nigdy i na żadną trasę. I powtórzę się, nie mówię tu o jakimś kurzu, czy smudze, mówię o pojeździe, którego szyby wyglądają jak przyciemniane, bo są zaniedbane od tygodni, którego pudło jest z tego samego powodu rdzawo brązowe, a nadto, w którego wnętrzu witają pasażerów niedomyte poręcze i stoliki oraz stosy śmieci wyłażące ze wszystkich dokładnie śmietniczek.
Dwa bolesne dla reputacji Pani firmy skojarzenia mi się nasuwają. Pierwszym jest konstatacja, że stan który opisałem nie jest absolutnie incydentem, a czymś stałym, wpisanym w koszty (?!) z czym nawet korzystając z usług KŚ kilka razy w roku spotykam się bardzo często. Dokładnie tak samo zapuszczonym składem jechałem jesienią 2013 na tej samej trasie rozpoczynając
wycieczkę szesnastą (o czym tam nawet wspominam) i dokładnie takim samym (aczkolwiek znów innym egzemplarzem) przy okazji powrotu z wycieczki dwudziestej pierwszej kilka dni temu - czwartego lipca. Nadto podróżując kilka razy wypożyczonymi przez Koleje Śląskie z
Ceskych Drahów zabytkowymi już prawie pulmanami także napotykałem tam warunki, których pewien tego jestem, nie widują na co dzień ich czescy pasażerowie.
Skojarzenie drugie, to oczywiście pieniądze. Nie wiem w stu procentach, przyznaję, jak rzecz się ma w Kolejach Śląskich, ale treść Pani listu pośrednio potwierdza (Dostrzegając problem spółka Koleje Śląskie rozpoczęła proces utrzymania w czystości pojazdów kolejowych własnymi środkami), że tabor sprzątają usługodawcy zewnętrzni. Jest to obecnie standard u wszystkich, nie tylko szynowych przewoźników. Niski standard, dodajmy, ponieważ firmy sprzątające, to w przeważającej liczbie zakłady, które zatrudniają swoich pracowników jeśli na etat, to za pensję minimalną, bardzo często jednak - zwykle za jeszcze mniejsze kwoty - na umowach śmieciowych (sic). Oczekiwanie od takiej kadry zaangażowanej bądź o bądź do ciężkiej pracy fizycznej wydajności i skrupulatności zarazem jest oczekiwaniem niemożliwego*. Są tani, to fakt, podobnie jak tańsze wydają się na pierwszy rzut oka tzw. firmy ochroniarskie z sześćdziesięciolatkami po dwóch zawałach, działające dokładnie w ten sam sposób. Jest to jednak taniość pozorna, sprowadzająca się, by trzymać się tematu czystości do starego powiedzenia informatyków; Garbage In - Garbage Out!
Darzę Pani przedsiębiorstwo sporą sympatią, ponieważ w pewnym momencie wyznaczało ono zupełnie nowe standardy przewozów kolejowych. Wierzę, że nie była to tylko przysłowiowa para w gwizdek i problem, realny problem, który nie powinien mieć miejsca w Europie Anno Domini 2014 zostanie przez Koleje Śląskie szybko i skutecznie rozwiązany.
W filmiku wykorzystałem poza swoim trzy zdjęcia autorstwa Agaty Bobowskiej
oraz nagranie zapowiedzi dworcowej ze stacji w Pszczynie udostępnione mi przez serwis Koleje Śląska Cieszyńskiego.
=========================
* - Widziałem już około 2011 roku ludzi myjących nocami autobusy dla dużego śląskiego przewoźnika za niewiele ponad 700 zł netto podczas mrozu i we własnych ubraniach. Takiemu pracownikowi NIE MOŻE ZALEŻEĆ, on tej pracy NIENAWIDZI a przez to nigdy nie będzie jej wykonywał dobrze.
Pociąg z Wisły to pestka, przy tym z Ustronia :) Kiedy go zobaczyłam, miałam ochotę wracać do autokaru. Gdyby tak jeszcze wnętrze było odzwierciedleniem opakowania.......... przecież okładka ma zapraszać do środka, nie odwrotnie :)
OdpowiedzUsuńWszyscy zrobią minę, ze dwóch zrobi zdjęcie, a i tak nikt nie ruszy palcem żeby POWIEDZIEC przewoźnikowi, że odwala fuchę. Taka jest polska mentalność niestety. W efekcie nic się nie zmienia.
UsuńOd dłuższego czasu niezbyt regularnie korzystam z usług przewozowych kolei ale niestety (i jest mi przykro pisać o tym) zgadzam się z Tobą, że czystość pociągów a zwłaszcza tych starszych ... pozostawia wiele do życzenia... delikatnie mówiąc.
OdpowiedzUsuńAno pozostawia, jak chyba cała kolej zresztą. Według mnie to chore, żeby dworce stały pozabijane deskami, zwłaszcza w miejscowościach stricte turystyczno wypoczynkowych, choć nie tylko, a istniała firma mająca owe dworce w nazwie i ktoś tam za cokolwiek śmiał brać pensję. Co się zaś tyczy taboru, to próbuje nam się wcisnąć PRL sugerując, że czysty pociąg (i co, może jeszcze punktualny?) to luksus a w każdym razie coś trudnego do osiągnięcia.
UsuńTo OBOWIĄZEK przewoźnika!
===
Bardzo dziękuję Ci za komentarz. Pozdrawiam.
Diametralnie zmieniłeś wygląd bloga :).Jest jak na basenie :D...
OdpowiedzUsuńZatęskniłeś za wodą? :).
A Pani odpowiedziała raczej jakby pociąg brudny był z zewnątrz ;). Wyczyszczenie go od środka nie wymaga chyba jednak wyłączenia napięcia... ?.. Dziwne.
I tak chyba byłem jednym z ostatnich używających starych szablonów. Skojarzenie z basenem (rozumiem, kafelki) dobre. Zależało mi żeby zostało jak najwięcej niebieskiego i granatowego, które w starej wersji tu dominowały. Może coś jeszcze pozmieniam.
UsuńA z pociągiem to nie wiem, może faktycznie sprzątanie na mokro nawet wewnątrz wymusza odłączenie prądu, ale co nas to jako podróżnych obchodzi? Pociąg ma być czysty i kropka. Komuna się skończyła. Podobno... ;))
Ok. Na razie zostaję przy starym szablonie. Jak nie jest biało na niebieskim, to mi się źle czyta :))
OdpowiedzUsuńBrawo portier.Widze ze Pani Lekston nie wysilila sie odpisujac na skarge tylko lakoicznie umywa rece a sama bierze pieniadze w dodatku duze.Ma to gdzies.Ma ludzi od tego.wstyd Pani Lekston. basia
OdpowiedzUsuńCzy ma to w nosie i czy bierze duże pieniądze, tego nie wiemy. Skoro zaś nie wiemy, to wybacz, nie powinniśmy oceniać. To kwestia poboczna. Oceniamy politykę firmy. A ta polityka tutaj jest żadna, nie ma jej po prostu, jest tumiwisizm i liczenie na obojętność podróżnych.
UsuńPociąg brudny nie ma moim zdaniem prawa wyjechać na trasę. Koniec, kropka. I nie ma co tłumaczyć, że dobrze że jest, bo mogło by nie być. Nie ma CZYSTEGO pociągu, pociąg nie jedzie, pociąg nie jedzie, Koleje Śląskie bankrutują. Przychodzi inna firma i robi to lepiej. Tyle. To jest właśnie kapitalizm.
A pracowników do sprzątania KŚ powinny mieć (jeśli nie mają) własnych. Na normalnych umowach, za normalne pieniądze. I taki człowiek własną koszulą ten pociąg umyje jeśli będzie mu zależało.
Mnie by zależało.
Od tego są pociągi, żeby były brudne, że sparafrazuję kierownika sklepu spożywczego.
OdpowiedzUsuńZnamy, znamy :)), ale jednak dziwnym trafem ta zasada działa tylko miedzy Bugiem a Odrą. A skoro tak to widać jest tym wyjątkiem, który potwierdza regułę, że pociąg powinien być czysty :)
UsuńPozdrawiam
PS. Proszę o podpisywanie komentarzy. Choćby pseudonimem. Dziękuję.
To się dopiszę i podpiszę. To ja jestem kierownikiem tego pociągu i co mi pan zrobi? Powiedział minister i spojrzał na swój nieodnotowany w odpowiednim formularzu zegarek. Spojrzał i dorzucił - cham się uprze i mu daj! Nie mam, zarobiony jestem! A ja jestem Jac i dzięki temu blogowi, temu blogu, tutaj pisanemu, dowiedziałem się (wreszcie!), że pomimo mojej abnegacji, alienacji i fiksacji, a może właśnie przez nie właśnie, przynależę do, jakby to kiedyś powiedziano, formacji pokoleniowej. I to jak cudnie nazwanej! X :D Być iksem, to brzmi jakoś! To jest coś! Nic ale jakby już trochę coś było. I ta tajemnica d:) (proszę zwrócić uwagę, na "d", które pełni rolę zawadiacko noszonej czapeczki, znamionującej postawę ironiczną, sarkastyczną, takie ogólne cool na wszystko d:) mieszcząca się w iksie! Wracając do pociągów, niestety pomiędzy Odrą i Bugiem, pociągi muszą być brudne i nie ma na to rady,. Oczywiście mógłbym się pokusić o diagnozę problemu, nakreślić wizję naprawy, ale jako, że zahaczy to o politykę i historię, nie będę tego czynił. Jeszcze się pokłócimy (a może nie? ;) i nic to nie pomoże, bo ani Pan Szanowny, ani ja władzy raczej nie zdobędziemy, choćby li tylko w zakresie czystości w pociągach. Na zegarek nie spojrzę, bo takowego nie mam, ale na razie się żegnam i pozdrawiam - Jac d:)
OdpowiedzUsuńPytanie czy bycie iksem to strzał w dziesiątkę czy dowód bycia skreślonym już na starcie ;))
UsuńA co do pociągów jeszcze, to może i brudne mają swój urok przypominający nam PRL, ale jednak skoro taka to niby wokół wspaniała Europa, to mogliby je umyć. Kto wie czy czasem nie po raz pierwszy od zmiany ustroju :))
Ja, raczej byłem skreślony, już na starcie. Ale na tym zaważyły w dużej mierze czynniki osobiste, pozamakropolitycznoglobalne. No, może tak pół na pół. Europa wspaniała to jest tak raczej z lewej i u dołu trochę i za wodą u góry, gdy patrzeć na mapę. Ustrój został zmieniony, na tyle, na ile to odpowiadało tym, którzy go zmieniali. Wyraźnie widać, że oni pociągami nie jeżdżą :D Żyjemy w czasach smutnych, bo z jednej strony wieje nowoczesnością, ale do nas wiatr przynosi pył, który osiada z wierzchu jakimś tam polorem, błyskiem nowoczesnym, który nie zakorzenia się i co gorsza, nie staje się elementem wielu dziedzin życia. Co sobie Polak sam zrobi, to ma, ale gdy chce zrobić poprzez instytucje do tego powołane, to się nie udaje, lub tylko trochę. Dlaczego tak jest, to ja wiem, ale nie wiem jak to naprawić. Trochę wiem, ale brak sił i środków, niestety. To co TY robisz, czyli pytasz, interesujesz się, jest wartościowe, bo obywatelskie, ale niestety konglomerat urzędniczo-polityczno-biznesowo-postpeerelowski, jest odporny na takie działania. Oni zachowują mniej więcej formę, ale treścią tego jest - nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobisz? Cham się uprze i mu daj! Mam ponad 40 lat i widzę, że przyszłość, to taka przeszłość, tylko że mamy internet i komputery :D - Jac
OdpowiedzUsuńKomentarz godny osobnego wpisu. Summa summarum się z nim zgadzam. Głosowałem swego czasu przeciwko wstąpieniu do UE i dziś nadal nie widzę argumentów za tym, że zrobiłem źle. Więcej nawet, jestem z tego dumny. Co mi z tej wspaniałej Europy bez paszportu skoro pracując po 200 godzin chodzę pieszo, bo nie mam na autobus?
UsuńAle zostawmy to, bo od tematu brudnych pociągów to już zbyt daleka dygresja. Zapraszam do innych postów, może coś tam akurat będzie wartego skomentowania. A sobie życzę wreszcie jakiegoś czasu, by móc napisać kolejny :)
Jeszcze tylko sprawa moich "interpelacji". To nie tyle postawa obywatelska, ile raczej naiwność rodem z bohatera filmu "Constans". Ale takiego siebie lubię i co zrobić? :)
Pozdrowienia