Problemy z dodaniem komentarza? Wyślij mi go mailem - opublikuję. Adres znajdziesz w moim profilu!

Uwaga! Komentarze pojawiają się z opóźnieniem - po przejrzeniu dla odsiania spamu (i tylko jego!)


czwartek, 12 stycznia 2012

sKurier* III

Dziewiątego stycznia mój operator Internetu przesłał mi nową umowę i modem korzystając z usług firmy kurierskiej DPD. Tego samego dnia otrzymałem maila z informacją o nadaniu paczki oraz mogłem na stronie www sprawdzić, że przesyłka istotnie „ruszyła”.

Nazajutrz paczka dotarła do sortowni w Mysłowicach, a o 8:51 została wydana kurierowi do doręczenia. Tutaj zaznaczyć należy, że firma DPD dostarcza paczki w godzinach 8:00-20:00, choć jak za chwilę udowodnię nie zawsze…

Mimo całodziennego oczekiwania przesyłki nie otrzymaliśmy. Mając przykre wspomnienia z Kolporterem, obecnie przemianowanym na K-EX, który swego czasu wiózł mój rower z Sosnowca (filia) do Katowic cztery dni, sprawdziłem wieczorem tracking dowiadując się OCZYWIŚCIE, że podjęto nieudaną próbę doręczenia. Nie czuję się na siłach odpowiedzieć jak stojący rzekomo po drzwiami kurier może nie nacisnąć dzwonka widząc o trzy metry od siebie oświetlone okna oraz jak może W OGÓLE nie nacisnąć dzwonka, ale zadam za to dwa inne pytania. 

1. Dlaczego nazywa się awizacją brak awizacji, czyli pozostawienia „świstka” z informacją w skrzynce na listy?
2. Dlaczego kurier mając telefon służbowy nie może z niego skorzystać, gdy jasnym jest, że wyjdzie to taniej niż kolejny przyjazd pod ten sam adres?

No właśnie.

Zadzwoniłem pod ogólnopolski numer biura obsługi tracąc przy trzech próbach połączenia się z konsultantem około dwadzieścia dwie minuty na halucynogenne dźwięki przeplatane automatycznym „chwilowo wszystkie linie są zajęte” aż usłyszałem wreszcie kobiecy głos, który posiłkując się TYMI SAMYMI DANYMI Z TRACKINGU co ja, poinformował że przesyłka będzie doręczana powtórnie następnego dnia. Nihil novi można powiedzieć.

Zgodnie z zapowiedzią, acz niezupełnie zgodnie z oficjalnymi godzinami doręczeń kurierowi wydano moją paczkę powtórnie o 9:20 w dniu jedenastym stycznia. Tym razem nie tylko nie było próby doręczenia, ale w ogóle nie było nic. Około 19:40 marnując kolejne dziesięć i pół minuty połączyłem się z konsultantem, który z kolei połączył się z kurierem, który to oznajmił konsultantowi, a konsultant mnie, że paczka jest w drodze i dojedzie o 21:00Trochę jakby po czasie, ale trudno, niech będzie.

Nie będzie.

O 21:30 nie ma nadal śladu po kurierze, a moim czerwonym ze złości oczom ukazuje się na stronie www nowa informacja o… wydaniu przesyłki do doręczenia około 20:20.

A zatem podsumujmy.
Jeden raz wydano ją rano, nie ma po niej śladu, a teraz wydano jakąś drugą, tak?!
Ok. ;))

Kolejny telefon i kolejny konsultant także sięgający po odwody w postaci telefonu do kuriera.
-Kurier zdał przesyłkę do sortowni, tam jest błąd w opisie – słyszę o 21:40.
-Przed dwudziestą pana kolega po rozmowie z kierowcą zapewniał mnie, że o 21:00 kurier będzie u mnie, bo jest spóźniony na trasie!!!
-Mogę tylko zasugerować (Boże, jak żal mi ludzi korzystających ze ściągawek przyklejonych do monitora!) żeby zadzwonił pan jutro.
-Straciłem już na was ponad pół godziny! Poproszę o numer telefonu tego kuriera.
-Niestety nie mogę go panu podać.
-Czy wobec tego może on zadzwonić jutro do mnie przed doręczeniem?
-Kurier nie ma takiego obowiązku, proszę pana. Mogę tylko zasugerować…
-Czy wobec tego przesyłka będzie jutro w kolejnym doręczeniu?
-Tak sądzę (sic!)

Ok. Dobrze. Poczekamy do jutra. Ważne żeby dotarło. 
Pora spać.

Godzina 21:45. Kurier dzwoni do drzwi.

Dwudziesta pierwsza czterdzieści pięć!!! 
Skąd się wziął, skoro towar jak mnie zapewniono dopiero co był zdany?
Z sortowni się wziął. Razem z paczką, którą wydano mu po dwudziestej.
No comments.


Co do słowa przepraszam, to zapewne nie ma takiego obowiązku, ale mogę tylko zasugerować

DPD. Never again!


---






* -  literka "s" w tytule oznacza oczywiście "super"

4 komentarze:

  1. no faktycznie, to samo Kolegę dręczy:). niesttey tak to jest, też tych kurierów przerabiałam, szlag by to:). pozdrawiam i pędzę, bo masa pracy i ciągle w niedoczasie.pozdrawiam serdecznie, kunegunda

    OdpowiedzUsuń
  2. Najbardziej wkurza mnie, gdy firma, która majątek wydaje na reklamę i tzw. wyrabianie marki ma potem nas klientów w... nosie, bo wydaje jej się, że ta marka to już wszystko.

    A to nie marka, tylko dziadostwo godne komuny.

    Z pozdrowieniami jak zawsze szukający dziury w całym

    Portier

    OdpowiedzUsuń
  3. Z jakimi się Ty s-kurierami zawdajesz? Ja ostatnio mam tylko miłe doświadczenia. Jak mnie emilką informują, że jutro przesyłka bedzie to nastepnego dnia dostaję. Może mam jakieś wzgledy :) Pozdrowionka anna s.

    OdpowiedzUsuń
  4. Najwidoczniej masz :)

    Nie zmienia to faktu, że i ja samo opóźnienie bym zniósł, ale kombinacji za nic nie strawię.

    OdpowiedzUsuń

Teksty z tego bloga, moją książeczkę, zdjęcia i filmy można kopiować do użytku niekomercyjnego i/lub umieszczać na niekomercyjnych stronach www, w prezentacjach, publikacjach i innych - bez prawa do modyfikowania - po podaniu autora (Portier) oraz adresu strony z której zasobów zostały pobrane (www.otoportier.blogspot.com). Wykorzystanie komercyjne jakiegokolwiek materiału wyłącznie po kontakcie z autorem i uzyskaniu jego wyraźnej zgody. Adres do korespondencji znajduje się na stronie mojego profilu w serwisie Blogger.