Problemy z dodaniem komentarza? Wyślij mi go mailem - opublikuję. Adres znajdziesz w moim profilu!

Uwaga! Komentarze pojawiają się z opóźnieniem - po przejrzeniu dla odsiania spamu (i tylko jego!)


poniedziałek, 28 grudnia 2009

Sabotaż płciowy

Gdyby mnie ktoś zapytał, jaki jest (jaki powinien być) idealny szef, odparłbym tak samo od wielu lat – kobieta. Uważam panie za ciut jednak inteligentniejsze od nas, mężczyzn, a nadto potrafiące dostrzec wszelkie niuanse obok których przeciętny facet przejdzie nawet nie spojrzawszy. Wybierając lekarza w nowej przychodni wybieram kobietę, załatwiając sprawę urzędową staram się na ile to możliwe wybierać również płeć odmienną. Ba! Nawet dzwoniąc do biura obsługi mojego operatora komórkowego, czy telewizyjnego i słysząc tam głos mężczyzny klnę w duchu wiedząc, że rozmowa będzie trudna. Tak to jest. Nie żebym miał facetów za gorszych, skądże. Sam też do nich należę, więc dlaczego miałbym narzekać. Ja tylko wolę… Jakby to po mojemu było?
Większą rozdzielczość emocji, jaką oferują kobiety. ;)

Może to po prostu biologia, może jednak coś więcej, ale z "lepszą połową ludzkości" rozmowa o meandrach ludzkiej duszy, o miłości, tęsknocie, samotności, pożądaniu, marzeniach itp. itd jest czymś naturalnym, prostym, oczywistym. Przy czym podkreślam, że mam tu na myśli kogoś np. dopiero co poznanego albo emocjonalnie obojętnego. Wielka sprawa.

Z facetem mogę wprawdzie pogadać o samochodach (nie mam), piłce nożnej (nie lubię), kobietach też, owszem, ale w jakże jednoznacznym najczęściej kontekście, komputerach (no ostatecznie OK) i grzybie na ścianie w domku na działce. Bleee...
Nudne toto i przewidywalne jak MS Excel.
A jak ktoś myśli Wordem, a może i Photoshopem czasem?

Tylko kobieta go zrozumie.
Amen.

5 komentarzy:

  1. Cudowny wpis! :-)
    Tym bardziej mi przyjemnie, że zauważasz w nas kobietach partnerów do rozmowy. Jej tematu naprawdę nie ogranicza płeć.

    Wiesz co? Powiem Ci w tajemnicy, że to jednak chyba biologia. Kiedy byłam mężatką (krótko, bo krótko, ale jednak), to mielismy z byłym mnóstwo spraw do załatwienia. I wszędzie tam, gdzie "w okienku" siedział facet szłam ja, gdzie była kobieta szedł on. I zawsze sprawę żeśmy załatwili. Jeśli ktoś chce polemizować bardzo proszę, ale moim zdaniem natury nie oszukasz. Po prostu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam kiedyś takiego znajomego otoczonego zwykle wianuszkiem dziewczyn. Gdy spytałam go jaka jest tego przyczyna odpowiedział, że z ludźmi jego płci nie ma o czym gadać. Ale gorzej gdy ktoś natknie się na słodką idiotkę. Choć przecież wśród mężczyzn też nie brakuje idiotów. Wtedy tylko nogi za pas i uciekać - o ile się da.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tam już nawet blogów pisanych przez facetów staram się nie czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja mam całkiem przeciwne doświadczenia:) (albo te same w lustrzanym odbiciu). Zdecydowanie wolę mężczyznę w roli szefa- konkretna informacja, konkretne zadanie do wykonania, konkretna ewentualna "zj..ka" bez zbędnego rozchwiania emocjonalnego. Wprawdzie mój aktualny szef jest kobietą, jednak jest wyjątkiem potwierdzającym regułę:). Natomiast prywatnie ...cóż, to zależy czy potrzebuję wygadania się czy "chemii". Ta pierwsza czynność tylko z siostrą lub przyjaciółką, facet nigdy nie zrozumie:).

    Pozdrawiam
    308/309

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry nick ;) Witam na pokładzie!

      Ciekawe jest to, że większość kobiet, które znam, woli rozmowy z facetami i facetów jako szefów. Ok. to mogę zrozumieć. Ale nie pojmuję tego, że faceci w większości wybraliby tak samo! Właśnie argumentując, że rzeczowość, brak rozchwiania itp. Rozchwianie jest fajne :)) Przecież to emocje czynią z nas ludzi!

      Większą część życia pracowałem z mężczyznami. Na kopalni, na budowach, w ochronie. Przebicie się przez ich ultrapragmatyzm do CZŁOWIEKA, to jak szukanie gazu łupkowego :) Kobieta może się ze mną nie zgadzać, ale zawsze zrozumie. Przynajmniej jak tak to odbieram. Ale nie wykluczam, że sam jestem swego rodzaju wyjątkiem od reguły, ha ha ha. Tutaj dowód http://otoportier.blogspot.com/2010/11/pozne-rokokoko.html

      Pozdrowienia ;)

      Usuń

Teksty z tego bloga, moją książeczkę, zdjęcia i filmy można kopiować do użytku niekomercyjnego i/lub umieszczać na niekomercyjnych stronach www, w prezentacjach, publikacjach i innych - bez prawa do modyfikowania - po podaniu autora (Portier) oraz adresu strony z której zasobów zostały pobrane (www.otoportier.blogspot.com). Wykorzystanie komercyjne jakiegokolwiek materiału wyłącznie po kontakcie z autorem i uzyskaniu jego wyraźnej zgody. Adres do korespondencji znajduje się na stronie mojego profilu w serwisie Blogger.