Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Teksty z tego bloga, moją książeczkę, zdjęcia i filmy można kopiować do użytku niekomercyjnego i/lub umieszczać na niekomercyjnych stronach www, w prezentacjach, publikacjach i innych - bez prawa do modyfikowania - po podaniu autora (Portier) oraz adresu strony z której zasobów zostały pobrane (www.otoportier.blogspot.com). Wykorzystanie komercyjne jakiegokolwiek materiału wyłącznie po kontakcie z autorem i uzyskaniu jego wyraźnej zgody. Adres do korespondencji znajduje się na stronie mojego profilu w serwisie Blogger.
Patrzą za niego oczy tygrysa, to co ma się przemęczać (na pierwszym zdjęciu) ;D
OdpowiedzUsuńUhmm... Jak widać gościu się wstydzi występów przed kamerą. ;) Ten na drugim za to nasłuch ma elektroniczny.
OdpowiedzUsuńTakiego kotka pewnie być nie chciał ;)
OdpowiedzUsuńhttp://www.diesel.pp.net.ua/news/2008-02-10-104
Zdjęcia urocze, ciekawa jestem, kiedy nakarmią go fantazyjnie źrebięciem na tych panelach albo wrzucą ćwierć wołu do wanny.
A właśnie że chciałbym! Nie musiałbym zamykać bramy na noc! :) Piękny jest.
OdpowiedzUsuńGeneralnie poza "bezsierściowcami" wszystkie koty są kochane. Psa można przekupić kawałkiem kiełbasy, a na sympatię kota trzeba długo pracować i to jest fascynujące. Nie darmo mówi się, że kot jest jak kobieta. ;)
Kobiety mniej linieją i nie plują kulkami z sierści. Chociaż cholera wie, ostatnio coraz częściej kaszlę....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i udanego tygodnia!
Widzę, ze koty są ostatnio na topie. Czyżby dobrze płacili za te gady w restauracjach chińskich?;)))
OdpowiedzUsuń@doro: Genialne! :) Życzę zdrówka wobec tego i pozdrawiam również.
OdpowiedzUsuń@Akemi: Tylko nie gady, dobrze? ;) Kociska są kochane. Samo mruczenie zastępuje czasem pół apteki...
Ten pierwszy to Fajerfoks, drugi zaś podprowadził Ci baterie z magnetofonu. ;-)
OdpowiedzUsuńTaaa, stosunek do kotów jest doskonałym wyznacznikiem człowieczeństwa. Jak to było? Kto nie lubi kotów nie spotkał jeszcze po prostu tego właściwego?..
Pozdrowienia od "starej kociary". ;-)
PS.
OdpowiedzUsuńKiedy chciałam przesłać poprzedni komentarz, jako weryfikację słowa miałam wpisać "mouss"...
Bez komentarza.
Mouss? Powinno być za karę "internet explorer" :)))
OdpowiedzUsuńCo do lubienia kotów to mam tak od zawsze. Kiedy rodzice kupili mi rower i zostawili go u babci, a przy okazji tata "zorganizował" też małego kota to sto razy bardziej ciekawił mnie tenże futrzak niż nówka z Rometu :)
Zresztą do dziś nie ma mowy żebym nie pogłaskał kota którego gdzieś spotkam, a widzę że podchodzi bez strachu.
Takie to dziwne zwierzę, bo wygląda jak zabawka, a mądrzejsze od niejednego... onetowca :)
Pozdrawiam
heheheheh ;)
OdpowiedzUsuń@doro: hihihihi ;)
OdpowiedzUsuńA ja często przytaczam powiedzenie kogoś mądrego: pies oddał się człowiekowi w niewolę, a kot tylko powierzył mu (człowiekowi) własną niezależność.
OdpowiedzUsuńZawsze miałam przekonanie, że kot,gdy ma co jeść, i ciepły kącik do spania nie potrzebuje towarzystwa człowieka. A tymczasem nasze koty chodzą za nami krok w krok.
@anna s.: Miałem psa, pracuję z psami dość często i nawet je lubię, ale do kotów nie mają porównania. Kota kawałkiem kiełbasy nie kupisz i to jest w nim najbardziej fascynujące. A gdy już Ci zaufa i wgramoli się na kolana, a potem zwinięty w kłębek zamruczy to nawet najmroźniejsza zima staje się milsza.
OdpowiedzUsuńMój syn, gdy był mały oddawał mi kota, który leżał na jego kolanach ze słowami: mamo, napraw kota, przestał mruczeć. Ten kot kocha tylko jego, ,mnie raczy zauważać wtedy gdy sypię karmę do michy. Ale przybył nam rudzielec i to jest wreszcie mój pupil.
OdpowiedzUsuńNo więc właśnie te "humory" są u kota najbardziej fascynujące.
OdpowiedzUsuń