Problemy z dodaniem komentarza? Wyślij mi go mailem - opublikuję. Adres znajdziesz w moim profilu!

Uwaga! Komentarze pojawiają się z opóźnieniem - po przejrzeniu dla odsiania spamu (i tylko jego!)


czwartek, 8 lipca 2010

Nic nie widziałem, nic nie słyszałem

16 komentarzy:

  1. Patrzą za niego oczy tygrysa, to co ma się przemęczać (na pierwszym zdjęciu) ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Uhmm... Jak widać gościu się wstydzi występów przed kamerą. ;) Ten na drugim za to nasłuch ma elektroniczny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Takiego kotka pewnie być nie chciał ;)
    http://www.diesel.pp.net.ua/news/2008-02-10-104
    Zdjęcia urocze, ciekawa jestem, kiedy nakarmią go fantazyjnie źrebięciem na tych panelach albo wrzucą ćwierć wołu do wanny.

    OdpowiedzUsuń
  4. A właśnie że chciałbym! Nie musiałbym zamykać bramy na noc! :) Piękny jest.

    Generalnie poza "bezsierściowcami" wszystkie koty są kochane. Psa można przekupić kawałkiem kiełbasy, a na sympatię kota trzeba długo pracować i to jest fascynujące. Nie darmo mówi się, że kot jest jak kobieta. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kobiety mniej linieją i nie plują kulkami z sierści. Chociaż cholera wie, ostatnio coraz częściej kaszlę....
    pozdrawiam i udanego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę, ze koty są ostatnio na topie. Czyżby dobrze płacili za te gady w restauracjach chińskich?;)))

    OdpowiedzUsuń
  7. @doro: Genialne! :) Życzę zdrówka wobec tego i pozdrawiam również.

    @Akemi: Tylko nie gady, dobrze? ;) Kociska są kochane. Samo mruczenie zastępuje czasem pół apteki...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten pierwszy to Fajerfoks, drugi zaś podprowadził Ci baterie z magnetofonu. ;-)

    Taaa, stosunek do kotów jest doskonałym wyznacznikiem człowieczeństwa. Jak to było? Kto nie lubi kotów nie spotkał jeszcze po prostu tego właściwego?..

    Pozdrowienia od "starej kociary". ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. PS.
    Kiedy chciałam przesłać poprzedni komentarz, jako weryfikację słowa miałam wpisać "mouss"...
    Bez komentarza.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mouss? Powinno być za karę "internet explorer" :)))

    Co do lubienia kotów to mam tak od zawsze. Kiedy rodzice kupili mi rower i zostawili go u babci, a przy okazji tata "zorganizował" też małego kota to sto razy bardziej ciekawił mnie tenże futrzak niż nówka z Rometu :)

    Zresztą do dziś nie ma mowy żebym nie pogłaskał kota którego gdzieś spotkam, a widzę że podchodzi bez strachu.
    Takie to dziwne zwierzę, bo wygląda jak zabawka, a mądrzejsze od niejednego... onetowca :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja często przytaczam powiedzenie kogoś mądrego: pies oddał się człowiekowi w niewolę, a kot tylko powierzył mu (człowiekowi) własną niezależność.
    Zawsze miałam przekonanie, że kot,gdy ma co jeść, i ciepły kącik do spania nie potrzebuje towarzystwa człowieka. A tymczasem nasze koty chodzą za nami krok w krok.

    OdpowiedzUsuń
  12. @anna s.: Miałem psa, pracuję z psami dość często i nawet je lubię, ale do kotów nie mają porównania. Kota kawałkiem kiełbasy nie kupisz i to jest w nim najbardziej fascynujące. A gdy już Ci zaufa i wgramoli się na kolana, a potem zwinięty w kłębek zamruczy to nawet najmroźniejsza zima staje się milsza.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mój syn, gdy był mały oddawał mi kota, który leżał na jego kolanach ze słowami: mamo, napraw kota, przestał mruczeć. Ten kot kocha tylko jego, ,mnie raczy zauważać wtedy gdy sypię karmę do michy. Ale przybył nam rudzielec i to jest wreszcie mój pupil.

    OdpowiedzUsuń
  14. No więc właśnie te "humory" są u kota najbardziej fascynujące.

    OdpowiedzUsuń

Teksty z tego bloga, moją książeczkę, zdjęcia i filmy można kopiować do użytku niekomercyjnego i/lub umieszczać na niekomercyjnych stronach www, w prezentacjach, publikacjach i innych - bez prawa do modyfikowania - po podaniu autora (Portier) oraz adresu strony z której zasobów zostały pobrane (www.otoportier.blogspot.com). Wykorzystanie komercyjne jakiegokolwiek materiału wyłącznie po kontakcie z autorem i uzyskaniu jego wyraźnej zgody. Adres do korespondencji znajduje się na stronie mojego profilu w serwisie Blogger.