Problemy z dodaniem komentarza? Wyślij mi go mailem - opublikuję. Adres znajdziesz w moim profilu!

Uwaga! Komentarze pojawiają się z opóźnieniem - po przejrzeniu dla odsiania spamu (i tylko jego!)


czwartek, 17 marca 2011

Strefa wolna od IQ

Powoli już chyba wszyscy przyzwyczajamy się do śmiecia w telewizji, prasie i Internecie. Przestajemy reagować na kretyńskie reklamy uwłaczające jakiejkolwiek inteligencji a czasem i kulturze, mechanicznie przerzucamy bzdurne informacje o tym jak to aktorce X widać było majtki, zaś aktor Y z tajemniczą brunetką odjechali z imprezy w niewiadomym kierunku. W jakiejś części zapewne jednak uznajemy to nic za informację, a co za tym idzie równoprawną część naszego świata. Na przykład sms-y według których każdy z nas jest już (potencjalnym) właścicielem czterech samochodów, dwóch wycieczek na Kretę oraz oczywiście wianuszka pięknych bezpruderyjnych i gotowych na seks bez zahamowań kobiet (mężczyzn) wokół siebie...

Ale spam imperium nie odpuszcza. Portal jak najbardziej poważny i zajmujący się informacją przez jak na razie duże I posunął się nawet do tego, że pod tekstem o bezsensowności „lajkowania” wszystkiego w pewnym serwisie społecznościowym zamieścił (a jakże!) właśnie „lajka” – jeden z moim zdaniem symboli skretynienia świata. Czy naprawdę interesuje mnie że mój szef „lubi” dziś koncert Czerwonych Gitar, a znajoma obniżkę cen na spódnice? NIE!

Można zadać sobie nawet dosyć odważne w naszych czasach pytanie ile zostałoby ze świata który znamy gdyby usunąć zeń to nic, o którym mowa. Reklamy tabletek na wzwód sprzed informacji i kremu na zaburzenia Ph okolic intymnych w trakcie rozmowy o mądrych, wartościowych książkach. O ile dziennie zmniejszyłaby się ilość maili w naszych skrzynkach a o ile i czy wzrosłaby ich jakość. Czy pomogło by to wychować rzeszę niegdysiejszych dzieci neostrady koczujących np. na Allegro, którym się wydaje, że w Internecie można już każdemu i w każdej sytuacji walić per ty i to nawet bez dużej litery na początku zdania. („możesz odebrac dvd u mnie, napisz czy ci pasuje”) i czy my sami, każdy z nas po usunięciu spamu i tandety ze swojego życia umiałby i chciał być lepszym.

Wiem że są to kwestie retoryczne i raczej dalekie od możliwości realizacji, ale pomyślałem o tym gdy dziś rano jednym z maili w mojej skrzynce był ten zapraszający mnie do założenia profilu na pewnej stronie wraz z informacją, że jest tam rzekomo jakiś mój znajomy zamieszkujący w Schlochau.

Jeżeli ktoś zgrzytał zębami na komiks promujący Szopena jako zaje...go gostka, a kiwał (jeszcze) głową na reklamowanie Poznania zdjęciem hitlerowca, jako miejscowego bohatera, to i tutaj powinien się co najmniej zirytować.

Schlochau to po prostu Człuchów, tyle że przed 1945 rokiem i bynajmniej nie w Polsce.

aLe cO tO zA rOozNeEcA, cO nIe?


10 komentarzy:

  1. Heheheh, ta pustka byłaby nie do zapchania! Chociaż nie - miałabym wtedy czas na więcej odcinków klasycznego startreka ze Spockiem ;P
    I wreszcie zrobiłabym pranie i prasowanie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że głównym problemem nie jest tu owa pustka, ale samo to że prawie nie wyobrażamy sobie już świata w którym (z racji braku szeroko rozumianego spamu) mogłaby ona zaistnieć.

    A Star Trek bardzo dobry, owszem. ;)
    Znacznie bardziej niż prasowanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wymienianie się informacjami na facebooku bardzo mi pasuje. Dzięki znajomym, którzy postanawiają wkleić linka z youtuba poznałem dużo dobrej muzyki. Zresztą takie chyba było założenie Facebooka, żeby wymieniać się tym co się lubi. Jeżeli tak Cię (czy Pana, bo już sam nie wiem) irytuje, to po co zakładać tam konto?
    Odnośnie zwracania się 'per ty' to ja jak najbardziej jestem za takim podejściem. Bezpośrednie kierowanie wypowiedzi nie rodzi po prostu żadnych barier i ludzie swobodniej ze sobą rozmawiają.
    A co do reszty to zupełnie się zgadzam. Jesteśmy bombardowani całą masą zbędnych informacji i trzeba nauczyć się z tym żyć.

    OdpowiedzUsuń
  4. To ja może po punkcie.

    1. Jeżeli taka była idea fb i innych serwisów tego typu (a wszystko na to wskazuje), to OK. Ale wiemy obaj, że dziś nie tak to wygląda. Jeżeli wchodzę na JoeMonster czy TVN24 a widzę "lajki" to z całym szacunkiem, ale mam wrażenie, że ktoś robi ze mnie osobę powiedzmy inteligentną inaczej. Zgoda, założyłem konto i korzystam. Ale TAM. W obrębie innych osób, które takie formy akceptują. To miałem na myśli.

    2. Bez przesady. Tutaj mam nick i tu też w obie strony obowiązuje forma "ty". Taka konwencja. I mamy tą samą kwestię. Tutaj, czyli na blogu i wokół bloga. Na Allegro ( i w niektórych innych miejscach) nie widzę potrzeby takiego podejścia. Nie muszę być na ty z gościem któremu sprzedałem np. cyfrówkę raz w życiu, bo na nic mi to niepotrzebne i niczym nie uzasadnione.

    3.A tu z kolei ja się nie zgodzę. Dlaczego "trzeba"? Nie trzeba. Jeśli w sklepie w którym kupuję chleb piekarz będzie notorycznie oszukiwał na wadze, a następny sklep jest o pięć kilometrów, to oznacza, że mam spuścić uszy po sobie? Właśnie na tym polega demokracja i ludzkość w ogóle, że każdy ma takie same prawo do poprawiania świata i powinien z niego korzystać. A zatem nie istnieje nic poza śmiercią co w życiu "być musi".

    Tak sądzę przynajmniej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Te lajki na Onecie itp. są właśnie po to, żeby łatwiej się podzielić jakąś treścią ze znajomymi. Zainteresuje Cię jakiś artykuł to klikasz "Lubię to", dzięki czemu pojawia się to na Twojej tablicy i daje okazję znajomym również to obejrzeć. Ja tak to postrzegam.

    Oczywiście, że gdy komuś się dzieje krzywda to nie powinno się na to godzić. I tutaj żywię do Ciebie wielki szacunek, bo walczysz o swoje i pozostałych prawa. Ale nadmiar informacji jawnie nikogo nie krzywdzi. Żyjemy w cywilizacji, a reklamy są jej częścią. To tak jak wprowadzić się do miasta i narzekać, że jest za głośno. Czyli w takim razie usunąć wszystkie samochody? Nie, albo się przyprowadzasz albo się przyzwyczajasz. Nie ma wyjścia. No i nie zapominajmy, że szum informacyjny jest pochodną kapitalizmu, który jest nieodłącznie związany z demokracją. Taki mały paradoks. Chcieć walczyć demokracją z demokracją ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiem jak działa Facebook ;) Nadal jednak istnieje coś takiego jak link, prawda? A "lajki" są dla mnie (w innych serwisach) czymś infantylnym. To taki system zero jedynkowy. Prosty i wygodny, ale... za prosty.

    Nie zamierzam walczyć z demokracją, ale walczyć o swoje prawa i swoje poglądy wewnątrz demokracji. A zatem także przeciwko samochodom z Twojego przykładu jeśli są za głośne albo reklamą, której sobie nie życzę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dołączam się do Twojego głosu (jak zwykle, to już się nudne robi, słowo daję...). SPAM jest uciążliwością. Nadmiar reklamy jest uciążliwością. Jak zresztą wszystko, co doprowadzone jest do przesady. A w Polsce NIKT nie robi NIC, żeby OGARNĄĆ emisję reklam. Ja też mam dość wciskania mi kredytów po kilka razy dziennie, przez wszystkie funkcjonujące na rynku banki. Mam dość zapchanej ŚMIECIAMI skrzynki pocztowej - tej "starożytnej", na parterze bloku. Mam dość reklam pizzy i kebabów zawieszanych na klamkach. Mam wreszcie dość widoku każdej możliwej wolnej przestrzeni ZASRANEJ REKLAMAMI od góry do dołu - każdy płot, słup, ściana, etcetera. JA TEGO NIE CHCĘ! Męczy mnie to potwornie. I zaśmieca mi wszystko dookoła. Nie zamierzam godzić się z obecnością tego, czyli uczyć się z tym żyć, bo mi to przeszkadza.

    Mail, który dostałeś, to po prostu wstyd, abstrahując już od faktu, że jest kolejnym ŚMIECIEM. No, ale nie na darmo się mówi, że diabeł tkwi w szczegółach. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest mi bardzo miło, że się zgadzamy i zresztą wtedy gdy się nie zgadzamy, a możesz mi swoje poglądy rzeczowo wyłożyć to także. A nuż to ja się mylę?

    Staram się począwszy od tytułu tego bloga powtarzać, że są to moje własne własne przemyślenia. I cokolwiek by mówić o ich racjonalności (a nigdy nie twierdziłem, że jestem nieomylny) to jednak nie zamierzam robić, mówić ani myśleć tego co inni, tylko dlatego, że tak jest prościej. (Tu chyba znów się zgodzimy, prawda?)

    Jeżeli dla mnie np. wspomniany wyżej fb jest "gorącym kubkiem", to moje prawo do takiego stwierdzenia jest dokładnie takie samo jak kogoś korzystającego z niego do nazywania go ósmym cudem świata.

    OdpowiedzUsuń
  9. Śmieci wszelkiego rodzaju wcześniej czy później po prostu nas zasypią. Jesteśmy cywilizacją śmieci. Aha, jakim ja jestem pokoleniem, bo na X urodziłem się o rok za wcześnie (1960) ??? Może przemijającym już ??
    (piotruspan60)

    OdpowiedzUsuń
  10. Śmieci zasypią nas jeżeli na to pozwolimy. Dopóki żyjemy i się na coś nie zgadzamy, mamy prawo domagać się swoich racji. Niezależnie od wieku.

    A rocznik 1960 to według magicznej kuli: Pokolenie "baby boomers"
    Należą do niego osoby urodzone plus minus w latach 1946-1964. Pracownicy przypisani do tej generacji wychodzą z założenia, że aby osiągnąć sukces zawodowy, należy ciężko pracować oraz być wytrwałym w karierze zawodowej. Indywidualiści. Głównym wyróżnikiem dla tej grupy jest strach przed utratą pracy i czynnik finansowy.

    Ale to i tak tylko słowa. Sami kształtujemy siebie i świat wokół nas. Powinniśmy.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Teksty z tego bloga, moją książeczkę, zdjęcia i filmy można kopiować do użytku niekomercyjnego i/lub umieszczać na niekomercyjnych stronach www, w prezentacjach, publikacjach i innych - bez prawa do modyfikowania - po podaniu autora (Portier) oraz adresu strony z której zasobów zostały pobrane (www.otoportier.blogspot.com). Wykorzystanie komercyjne jakiegokolwiek materiału wyłącznie po kontakcie z autorem i uzyskaniu jego wyraźnej zgody. Adres do korespondencji znajduje się na stronie mojego profilu w serwisie Blogger.